Miałeś stłuczkę z policją? Sprawdź, jak nie dać wmówić sobie winy
Czasami zdarza się, że na drodze dochodzi do kolizji z radiowozem. Jednak nie zawsze dochodzi do takiej sytuacji z winy kierującego cywilnym samochodem. Warto wiedzieć, co zrobić, żeby policjanci nie zrzucili winy na niewinną osobę.
Każdego roku dochodzi do kilkuset zdarzeń z udziałem policyjnych radiowozów. Funkcjonariusze biorący udział w takim zdarzeniu niechętnie przyjmują winę na siebie i często zrzucają ją na innych. Powód jest bardzo prosty - radiowóz zostanie naprawiony z ubezpieczenia drugiego kierowcy, a policjant nie poniesie konsekwencji służbowych.
Warto wiedzieć, że obecność sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej nie zwalnia funkcjonariuszy z odpowiedzialności podczas jazdy. Mówi o tym art. 53 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym. W świetle przepisów osoba kierująca pojazdem uprzywilejowanym może nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, ale tylko pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności. W praktyce oznacza to, że w sytuacji, gdy inne pojazdy nie ustąpią mu pierwszeństwa, jego uprzywilejowanie w ruchu drogowym jest ograniczone.
Najgorzej, gdy sytuacja, do której doszło na drodze nie jest jednoznaczna pod kątem winy. Funkcjonariusze starają się wtedy przeciągnąć rację na swoją stronę, a winę na kierującego pojazdem cywilnym. Warto pamiętać, że w sądzie słowa dwóch funkcjonariuszy będą znaczyć więcej niż słowa kierowcy, ponieważ policjanci są zobowiązani złożoną przysięgą.
Dlatego warto zabezpieczać się na taką okoliczność mocnym materiałem dowodowym. Z jednej strony mogą to być zeznania innych uczestników ruchu, którzy byli świadkami zdarzenia. Warto sprawdzić, czy w miejscu, gdzie doszło do kolizji znajdują się kamery monitoringu. Takie nagranie często może przesądzić o winie lub jej braku.
Coraz popularniejszym rozwiązaniem jest rejestrator jazdy zamontowany w samochodzie. Urządzenie, które nagrało zdarzenie bardzo szybko potwierdzi niewinność kierowcy oraz winę funkcjonariusza prowadzącego radiowóz. Policjant otrzyma wtedy mandat, a naprawa zostanie zrealizowana z ubezpieczenia OC sprawcy - w tym wypadku policji.
Zgodnie z nowym taryfikatorem mandatów, kolizja kosztuje 1000 zł mandatu plus wartość mandatu karnego przypisanego za wykroczenie stanowiące znamię zagrożenia. Oprócz tego na konto kierowcy trafia 10 punktów karnych.
***