Mandaty z fotoradarów niezgodne z konstytucją? TK ma poważny problem
Do Trybunału Konstytucyjnego trafiła właśnie kolejna skarga dotycząca obowiązku wskazania kierującego pojazdem przez jego właściciela. Autor wniosku argumentuje, że obowiązujące przepisy, które zmuszają właścicieli aut do samooskarżenia, są niezgodne z Konstytucją RP. Czy Trybunał przyzna rację kierowcom?
Przypomnijmy - gdy fotoradar zarejestruje przekroczenie prędkości na drodze, wykonuje zdjęcie. Widoczny jest na nim numer rejestracyjny pojazdu, ale twarz kierowcy może już być niewyraźna. W takiej sytuacji Inspekcja Transportu Drogowego wzywa właściciela auta do wskazania, kto je wówczas prowadził. Niewskazanie kierującego naraża właściciela na wysoką karę - maksymalnie nawet 30 tys. zł.
Jak informuje serwis prawodrogowe.pl, Trybunał Konstytucyjny odnotował kolejny wniosek dotyczący konstytucyjności przepisu obligującego właściciela pojazdu do wskazania - na wniosek uprawnionego organu - osoby, której powierzono samochód. Autor wniosku do TK wskazuje na niezgodność obowiązujących przepisów z Ustawą Zasadniczą w dwóch kwestiach. Chodzi o zapisy Prawa o ruchu drogowym i Kodeksu wykroczeń.
W art. 78 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym czytamy, że:
Art. 96 par. 3 ustawy Kodeks wykroczeń stwierdza natomiast, że:
W tym miejscu wypada dodać, że wymiar owej kary może być bardzo dotkliwy. W Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia (art. 96 par. 1d) czytamy, że: "w postępowaniu mandatowym, w sprawach, o których mowa w art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń, można nałożyć grzywnę w wysokości do 8000 zł".
Przepis celowo skonstruowano w taki sposób, by mandat za niewskazanie kierującego był wyższy niż te wynikające z taryfikatora dla konkretnych wykroczeń (jak np. przekroczenie prędkości). Co więcej, jeśli właściciel chciałby dochodzić swoich praw przed sądem, zasądzona grzywna wynieść może wówczas nawet 30 tys. zł. Oznacza to, że w sytuacjach, gdy pojazd prowadzony był przez właściciela, lub gdy ten nie pamięta, komu go powierzył, mając w perspektywie utratę nawet 8 tys. zł, obywatele zmuszani są do samodenuncjacji.
Przypominamy, że Trybunał Konstytucyjny zajmował się podobną sprawą w 2014 roku. W wyroku z 12 marca 2014 roku (Sygn. akt P 27/13) Trybunał stwierdził, że "art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń jest zgodny z wynikającą z art. 2 Konstytucji zasadą zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa". Z wyroku wynika, że przedmiotem rozstrzygnięcia TK formalnie nie było jednak prawo do obrony w rozumieniu art. 42 ust. 2 Konstytucji, w tym leżące u jego podstaw prawo do milczenia. Właśnie "prawo do milczenia" leżało u podstaw późniejszych interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich, który jeszcze w 2020 roku wystąpił do Senatu o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, która zapewniłaby właścicielom pojazdów ochronę konstytucyjnego "prawa do milczenia". Pełniący wówczas funkcję RPO Adam Bodnar stwierdzał m.in., że:
RPO argumentował m.in., że Art. 14 ust. 3 lit. g Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych przyznaje prawo do efektywnego nieprzyznawania się do winy. Niezgodny z tym standardem jest art. 78 ust. 4 p.r.d. w związku z art. 96 § 3 K.w. - w zakresie, w jakim penalizuje nieprzyznanie się do winy. Wskazywał też na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z którego wynika, że - mimo, iż art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności bezpośrednio o tym nie wspomina - "prawo do zachowania milczenia i nieobciążania się są powszechnie uznanymi standardami międzynarodowymi".
Europejski Trybunał Praw Człowieka wskazuje, że prawo do nieobciążania się jest przede wszystkim związane z poszanowaniem woli osoby oskarżonej do zachowania milczenia. Jeśli zatem sprawcą wykroczenia jest osoba najbliższa dla właściciela pojazdu, to brak jest podstaw stwierdzenia niezgodności art. 78 ust. 4 p.r.d. w związku z art. 96 § 3 K.w. z art. 6 ust. 1 EKPC. Oznacza to zarazem, że te przepisy - w zakresie penalizującym brak przyznania się do winy samego właściciela pojazdu - są niezgodne z art. 6 ust. 1 EKPC.
Jeszcze w lipcu 2020 roku Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do senackiej Komisji Ustawodawczej o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w celu wzmocnienia gwarancji procesowych obwinionego w sprawach z art. 96 § 3 K.w. Bodnar proponował wówczas dodanie do art. 96 K.w. nowego § 4, w którym wskazano by, że: "
Nie trzeba chyba dodawać, że do tej pory proponowane przez PRO brzmienie przepisów nie pojawiło się w Kodeksie wykroczeń.