Mandat za jazdę pod prąd zbyt niski? Mimo znaków wciąż giną ludzie
Andrzej Zasadni
Mandat za jazdę pod prąd jest, i musi być, bardzo wysoki. Taki błąd często kończy się czołowym zderzeniem i tragiczną śmiercią osób, które po drodze poruszają się prawidłowo. W ostatnim czasie szczególnie niebezpieczna okazała się autostrada A2, gdzie jazda pod prąd doprowadziła do śmierci kilku osób. Wyjaśniamy, ile wynosi mandat za jazdę pod prąd, gdzie jest to absolutnie zakazane oraz co robić, gdy jakiś kierowca jedzie pod prąd autostradą.
Spis treści:
Jazda pod prąd na autostradzie to jeden z najbardziej niebezpiecznych manewrów drogowych. Mimo coraz lepszego oznakowania, co jakiś czas dochodzi do tragedii z powodu nieprawidłowego wjazdu.
W wyniku jazdy pod prąd w ostatnich dniach na autostradzie A2 zginęły trzy osoby.
Niestety policja co rusz informuje o przypadkach łamania prawa oraz rażącej nieostrożności, która często kończy się czołowym zderzeniem. Przypominamy więc, ile wynosi mandat za jazdę po prąd oraz jak zachować się, gdy zauważymy na drodze nieprawidłowo poruszającego się kierowcę.
Jazda pod prąd to pewny mandat i punkty karne
Jazda pod prąd na autostradzie jest traktowana jako poważne wykroczenie drogowe. Nawet jeżeli nieświadomie popełniliśmy błąd, musimy spodziewać się surowej kary. Jazda pod prąd to mandat w wysokości 2000 zł. To jednak nie wszystko, ponieważ zdarza się, że kierowcy świadomie łamią przepisy, chcąc sobie skrócić drogę. W takim przypadku jazda pod prąd może zostać potraktowana przez policjantów jako rażące naruszenie przepisów. Nie dość, że zostanie zatrzymane nam prawo jazdy, to mundurowi mogą sporządzić dokumentację o ukaranie w sądzie. Sąd może ukarać kierowcę grzywną w wysokości do 30 tys. złotych.
Punkty karne za jazdę pod prąd to również wysoka kara. Za jazdę pod prąd drogą ekspresową lub autostradą na nasze konto trafi 15 punktów karnych. Warto również pamiętać, że w przypadku stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
Warto również wziąć pod uwagę 22 ust. 6 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Jeżeli zauważymy, że źle wjechaliśmy na drogę i jedziemy pod prąd, obowiązuje absolutny zakaz zawracania. Taki manewr może kosztować życie innych kierowców, którzy poruszają się z dużą prędkością. Nie można więc zawracać na autostradzie, drodze ekspresowej (z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do tego przeznaczonego), ale także w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić. Dlatego jazda pod prąd nie może kończyć się zawracaniem i próbą naprawienia błędu.
Jazda pod prąd na autostradzie to wielkie zagrożenie
Jazda pod prąd autostradą to olbrzymie zagrożenie. Niestety na polskich drogach zdarza się bardzo często, co nie do końca jest zrozumiałe, ponieważ wjechanie na autostradę w kierunku przeciwnym wcale nie jest takie proste. Jazda pod prąd na autostradzie często kończy się śmiercią, ponieważ jeśli dostrzeżemy samochód jadący pod prąd z odległości 250 metrów, to mamy zaledwie 3,5 sekundy na podjęcie manewru i uniknięcia zderzenia czołowego. To bardzo mało, dlatego media co rusz obiegają informacje o śmiertelnych wypadkach z udziałem nieprawidłowo jadącego pojazdu.
Jazda pod prąd na drodze jednokierunkowej również karana jest mandatem. O tym, że wjeżdżamy na drogę jednokierunkową, informuje znak D-3 - niebieski kwadrat z białą strzałką skierowaną ku górze. Wjechanie pod prąd na jednokierunkowej to grzywna w wysokości 250 zł i do 5 punktów karnych. W przeciwieństwie do tuneli, mostów, autostrad czy dróg ekspresowych, poza kilkoma wyjątkami, cofanie na drodze jednokierunkowej jest dozwolone.
Co zrobić, jeśli zauważymy, że ktoś jedzie pod prądna jednokierunkowej, autostradą lub drogą ekspresową? Przede wszystkim natychmiast zadzwońmy na policję. Po zadzwonieniu na numer 112 należy podać swoje położenie oraz opisać samochód jadący pod prąd. Co istotne, pod żadnym pozorem nie należy podejmować prób samodzielnego zatrzymania kierowcy. To może skończyć się tragedią, dlatego nie bawmy się w drogowego szeryfa i działanie zostawmy służbom.
Jeżeli nasz samochód posiada kamerę i zarejestrujemy jazdę pod prąd na autostradzie lub drodze ekspresowej, nagraniem można podzielić się z policją. Policja umożliwia przesyłanie zapisów wideo utrwalonych samochodową kamerą z agresywnych i nieodpowiedzialnych zachowań drogowych piratów. Ci za jazdę pod prąd zostaną ukarani mandatem nawet wtedy, jeśli nie zostaną złapani na gorącym uczynku.
Jazda pod prąd rowerem też może skończyć się mandatem
Jazda pod prąd rowerem to także problem. Na ulicach jednokierunkowych obowiązuje ruch wyłącznie w jednym kierunku. Ten przepis obowiązuje niezależnie od tego, czy ktoś porusza się samochodem, motocyklem, czy też rowerem. Oczywiście zdarza się, że część rowerzystów skraca sobie drogę i jedzie ulicą jednokierunkową pod prąd. Jeśli nie znajdują się na niej kontraruch lub kontrapas, wtedy łamią przepisy.
Jazda pod prąd na autostradzie lub drodze szybkiego ruchu jest surowo karana w przypadku kierowców samochodów. Warto tutaj zaznaczyć, że również rowerzyści, którzy znajdą się na drodze szybkiego ruchu, również zostaną ukarani mandatem. Choć najczęściej sięga on kilkuset złotych, to może sięgnąć nawet 5000 zł. Tak było w przypadku kobiety, która jechała rowerem pod prąd na Obwodnicy Trójmiasta pod prąd. Policjanci ukarali ją mandatem, a następnie przewieźli w bezpieczne miejsce.