Kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu równorzędnym? Czasem rozstrzygają gesty
Skrzyżowania równorzędne występują zarówno w miastach jak i poza nimi. Do najtrudniejszych sytuacji dochodzi, gdy w jednym momencie z każdej strony dojeżdżają do skrzyżowania trzy lub cztery auta. Kto ma wtedy pierwszeństwo? Czasem, aby wyjść z patowej sytuacji, konieczna jest wzrokowa komunikacja kierowców i użycie gestów, bo w przepisach nie znajdziemy rozwiązania, kto w takim przypadku musi ustąpić innym.
Skrzyżowania równorzędne są to skrzyżowania nieoznakowane lub takie, przed którymi postawiono znak ostrzegawczy A5, czyli dwie przecinające się czarne linie na żółtym tle. Na skrzyżowaniach równorzędnych obowiązuje tzw. zasada prawej ręki. Ustąpić należy tym pojazdom, które dojechały do skrzyżowania i znajdują się z naszej prawej strony. Co do zasady każda droga na skrzyżowaniu równorzędnym ma identyczny status. Istnieją jednak sytuacje, w których najpierw trzeba ustąpić pierwszeństwa pewnym rodzajom pojazdów, które są na tym skrzyżowaniu. W pewnych przypadkach kluczowa jest komunikacja między kierowcami i uprzejmość.
Jakie zasady obowiązują na skrzyżowaniu dróg równorzędnych?
W ustawie Prawo o ruchu drogowym, w części o przecinaniu się kierunków ruchu, czytamy, że kierujący pojazdem, który zbliża się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. W praktyce, na niektórych skrzyżowaniach, możliwe jest, by pojazdy, który skręcają w prawo i w lewo z dwóch przeciwnych kierunków, minęły się na skrzyżowaniu bezkolizyjnie i wykonały ten manewr równocześnie. Jeśli jednak dojdzie do zderzenia, winnym zostanie kierowca, który skręca w lewo.
Bezwzględne pierwszeństwo na skrzyżowaniu równorzędnym ma przede wszystkim pojazd uprzywilejowany, który jedzie z włączonymi sygnałami błyskowymi oraz dźwiękowymi. Drugi w kolejności jest też pojazd szynowy (najczęściej tramwaj), który ma pierwszeństwo przed resztą pojazdów (poza uprzywilejowanymi) bez względu na to, z której strony nadjeżdża.
Co jeśli na skrzyżowaniu równorzędnym są cztery samochody?
W takim przypadku dochodzi do sytuacji patowej i aby nie tamować ruchu (co jest karane), kierowcy muszą porozumieć się i dać wyraźny sygnał innemu prowadzącemu, do tego, by ruszył pierwszy. Jak podkreśla mł.asp. Katarzyna Słyk: “w świetle przepisów nie ma czegoś takiego jak porozumienie kierowców pozwalające ustalić pierwszeństwo przejazdu. Nierzadko trzeba kierować się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem, a czasami również zwykłą ludzką uprzejmością i kulturą osobistą. Pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu może zostać zmienione np. w sytuacji, gdy jednym z pojazdów jest autobus lub inny środek lokomocji o większych gabarytach."
Skrzyżowania w USA z czterema znakami “STOP"
W USA funkcjonują nieznane w Polsce skrzyżowania, na których z każdej strony ustawiono znak “STOP". Każdy kierowca, który dojeżdża do skrzyżowania, musi się więc zatrzymać, a o kolejności tego, kto ma pierwszeństwo, decyduje to, kto pierwszy dojechał do znaku. Takie rozwiązania spowalnia ruch i działa nad wyraz dobrze, choć trzeba pamiętać, że i w takich miejscach dochodzi do kolizji.