Kto jest winny w czołowym zderzeniu rowerzystów? Policja ma niemały problem

​Wiosna oznacza, że w miastach nasila się ruch rowerowy. A większa liczba rowerzystów to również większe ryzyko wypadku. W ciągu tylko jednej doby na ulicach Warszawy doszło do dwóch czołowych zderzeń rowerzystów.

Do jednego z wypadków doszło nad Wisłą, nad Bulwarze Karskiego, na drodze rowerowej. Było już ciemno, gdy wypadli na siebie jadący z przeciwnych stron rowerzyści. Jeden z nich został na tyle poważnie poszkodowany, że trafił szpitala, obaj uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. 

Czołowe zderzenia rowerzystów

Policjanci ustalili, że sprawca zdarzenia nie zachował ostrożności i przez to doprowadził do wypadku. Jak tłumaczył rowerzysta, że w miejscu zdarzenia jest... ciemno, przez co nie widział nadjeżdżającego z przeciwka drugiego rowerzysty. A to oznacza, że przynajmniej jeden z rowerów nie miał wymaganego przepisami oświetlenia.

Reklama

Nie minęły 24 godziny, a doszło do kolejnego zderzenia między rowerzystami. Tym razem warszawscy policjanci interweniowali w Ursusie, gdzie na jednej z dróg rowerowych również doszło do zderzenia czołowego. W tej kolizji nikt nie odniósł obrażeń, były tylko straty materialne. Przed policjantami trudne zadanie ustalenia sprawcy kolizji.

Kolizja między rowerzystami to poważna sprawa

Wbrew pozorom, kolizja między rowerzystami, do której wzywani są policjanci, to poważna sprawa. Jeszcze poważniejsze są konsekwencje, gdy w zderzeniu ktoś zostanie ranny, np. złamie rękę, o co przecież przy upadku z roweru nie jest trudno. O ile kierowcy posiadają obowiązkowe ubezpieczenie OC, to bardzo niewielu rowerzystów decyduje się na zakup tego zabezpieczenia, które w ich wypadku jest bardzo tanie, ale również nieobowiązkowe.

Tymczasem z polisy OC sprawcy zdarzenia pokrywane są zarówno szkody materialne poniesione przez poszkodowanego (w tym wypadku OC pokryłoby koszt naprawy roweru lub zakupu nowego egzemplarza), jak i osobowe. Osoba ranna w wypadku ma prawo wnosić o pokrycie przez sprawcę kosztów leczenia, ale również wypłatę zadośćuczynienia np. za utracone zarobki (np. złamana ręka czy noga może uniemożliwić wykonywanie wielu zawodów). Jeśli sprawca wypadku nie ma OC, będzie musiał wszystkie szkody pokryć z własnej kieszeni.

Dodatkowo rowerzysta będący sprawcą kolizji zostanie ukarany mandatem w wysokości 500 zł plus mandat za naruszenie przepisu, który doprowadził do zderzenia.

Rowerzyści nie muszą mieć nie tylko OC, ale również prawa jazdy czy karty rowerowej

Specjaliści od bezpieczeństwa ruchu drogowego wskazują, że na rowerze można legalnie poruszać się nie tylko drogami rowerowymi, ale również między samochodami, tymczasem nie ma żadnego egzaminu, który weryfikowałby znajomość przepisów ruchu drogowego u rowerzystów. Owszem, dzieci muszą mieć kartę rowerową, ale 18-latek może po prostu wsiąść na rower i pojechać, nie znając nawet znaków drogowych.

A przepisów dotyczących rowerzystów, wbrew pozorom, jest bardzo dużo.  W ustawie Prawo o ruchu drogowym zapisano np. dokładnie, kiedy rowerzysta może poruszać się chodnikiem, a kiedy ma obowiązek jechać drogą. Wprost tam jest również napisane, że rowerzystom nie wolno przejeżdżać przez przejście dla pieszych.

Lista wykroczeń, za które można dostać mandat podczas jazdy na rowerze, jest dość długa:

  • mandat za jazdę bez trzymania przynajmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach - 50 zł
  • mandat za brak dodatkowego siodełka przy przewożeniu dziecka w wieku do siedmiu lat - 50 zł
  • mandat za nieskorzystanie z drogi dla rowerów albo pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone w kierunku jazdy - 50 zł
  • mandat za nieustąpienie pieszym na drodze dla rowerów i pieszych - 50 zł
  • mandat za nieustąpienie pieszym podczas przejeżdżania rowerem przez chodnik albo drogę dla pieszych - 350 zł
  • mandat za jazdę rowerem obok innej osoby ruchu (utrudniającą poruszanie się innym uczestnikom ruchu) - 200 zł
  • mandat za wyjechanie na przejeździe dla rowerzystów bezpośrednio pod inny pojazd - 150 zł
  • mandat za hamowanie w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa - od 100 do 300 złotych
  • mandat za zajęcie więcej niż jednego pasa ruchu - 150 zł
  • mandat za utrudnianie albo tamowanie ruchu - od 100 do 300 zł
  • mandat za brak zatrzymania się przed znakiem STOP - 100 zł
  • mandat za nieopuszczenie śluzy rowerowej, jeżeli możliwe jest kontynuowanie jazdy - 50 zł
  • mandat za spowodowanie kolizji - 500 zł

Jakie jest obowiązkowe wyposażenie roweru

Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. każdy rower powinien być wyposażony w:

  • jedno przednie światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej z przodu
  • co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej z tyłu
  • przynajmniej  jeden skutecznie działający hamulec dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku

Zarówno przednie jak i tylne światła pozycyjne, nie mogą być one umieszczone wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni. Rozporządzenie dopuszcza także światła migające pozycyjne. Do tego światła odblaskowe barwy żółtej mogą być umieszczone na pedałach roweru.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy