Kierowcy, którzy nie zapłacą 50 gr za ewidencję, dostaną 30 tys. zł kary
Polacy przyzwyczajeni są do tego, że w naszym kraju spotkać można prawdziwie absurdalne przepisy. Trudno jednak przebić ten, związany z opłatą ewidencyjną. Przegapiając konieczność zapłaty 50 gr tracimy prawo jazdy i narażamy się nawet na 30 tys. zł kary.
Przepisy dotyczące zatrzymywania prawa jazdy na 3 miesiące, za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h, obowiązują już niemal od ośmiu lat. Mimo to wciąż nie brakuje kierowców, którzy jadą zdecydowanie za szybko i tracą swoje uprawnienia. Odebranie ich odbywa się niejako z automatu (decyzją starosty), a ponieważ nie ma obowiązku wożenia ze sobą prawa jazdy, policjant nie odbiera nam blankietu - wszystko odbywa się elektronicznie.
Po upływie 3 miesięcy kara przestaje obowiązywać, a że prawo jazdy nadal mamy w ręce, to chyba możemy już wsiadać za kierownicę, prawda? Otóż nieprawda. W ten sposób narażamy się na bardzo poważne konsekwencje. A wszystko to przez opłatę ewidencyjną, o której mało kto słyszał.
Wyjaśnijmy więc, co przepisy mówią na temat procedury odzyskania prawa jazdy.
Szczegółowo reguluje to Ustawa o kierujących pojazdami:
Rozumiecie już, o co chodzi. Kierowca ma prawo podejrzewać, że skoro prawo jazdy jest mu zatrzymywane automatycznie, decyzją administracyjną oraz elektronicznie, to że w identycznym trybie uprawnienia zostaną mu zwrócone. Tymczasem to poważny błąd.
Wbrew powszechnej opinii, po owych trzech miesiącach, prawo jazdy nie "wznawia" się więc samoistnie. By uzyskać uprawnienia, kierowca musi złożyć w urzędzie stosowny wniosek i zapłacić opłatę ewidencyjną w wysokości zaledwie 50 groszy. Dopóki tego nie zrobi, w policyjnym systemie wciąż figurować będzie jako osoba pozbawiona uprawnień do prowadzenia.
Od lat mówi się głośno na temat przepisów, pozwalających na zatrzymywanie prawa jazdy na 3 miesiące. Nikt jednak nie mówi o tym, jak uprawnienia odzyskać. Sprawa jest dodatkowo dezorientująca dla kierowców od grudnia 2020 roku, ponieważ wtedy zniesiono obowiązek posiadania przy sobie blankietu prawa jazdy i wszystko odbywa się elektronicznie.
Jeśli więc kierowca, któremu zakończył się 3-miesięczny okres "karny", wsiądzie do samochodu, a podczas kontroli pokaże policjantowi prawo jazdy, nic mu to nie da. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okaże się, że kierowca prowadzi pojazd bez uprawnień, ponieważ nie wystąpił o ich przywrócenie i nie opłacił 50 groszy. Traktowane jest to jak prowadzenie pojazdu bez uprawnień (chociaż kierowca tak naprawdę je posiada, tylko nie została dopełniona jedna drobna procedura), a to jest obecnie karane bardzo surowo. W takim przypadku sprawa zawsze kończy się w sądzie, który może orzec karę w wysokości od 1,5 do 30 tys. zł. Ponadto zgodnie z art. 94, par. 3 Kodeksu wykroczeń, orzekany jest zakaz prowadzenia pojazdów.
***