Każdy kierowca powinien sprawdzić to pole w dowodzie. Można stracić prawko
Kierowcom utrata prawa jazdy zwykle kojarzy się z popełnieniem poważnych wykroczeń lub przekroczeniem limitu punktów karnych. Sytuacji, w których grozi nam utrata uprawnień, jest jednak więcej, a jedna z nich wiąże się z informacjami zawartymi w dowodzie rejestracyjnym pojazdu.
Dowód rejestracyjny pojazdu nie wydaje się zawierać przydatnych kierowcy informacji. Tymczasem warto czasami do niego zaglądać, ponieważ mamy tam między innymi informacje o dopuszczalnej masie całkowitej naszego pojazdu i jego ładowności (przydatne, kiedy chcecie wozić jakieś ciężkie rzeczy) oraz o dopuszczalnej masie przyczepy. Ale to niejedyne istotne informacje.
Tym na co jeszcze powinni zwrócić uwagę kierowcy, jest pole S.1, w którym wpisana jest liczba miejsc siedzących (łącznie z kierowcą). To innymi słowy informacja o tym, ile osób może podróżować danym samochodem. Wbrew pozorom to ważna informacja, ponieważ nie wszystkie samochody z tylną kanapą, a nawet nie wszystkie mające dwie pary drzwi, są homologowane na 5 osób.
Dlaczego to takie ważne? Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za przekroczenie dopuszczalnej liczby podróżnych, kierowcy grozi mandat 100 zł i 1 punkt karny. Jeśli jednak w samochodzie pojawi się przynajmniej trzech nadprogramowych pasażerów, policjant obligatoryjnie zatrzyma prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Warto więc nie słuchać zapewnień znajomych, że "przecież to tylko kawałek" i "jakoś się zmieszczą, im to nie przeszkadza".
Utrat prawa jazdy na 3 miesiące zwykle kojarzona jest ze zbyt szybką jazdą. I rzeczywiście, kierujący który przekracza dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h, automatycznie traci prawo jazdy na wspomniany okres. Jeśli mimo to wsiądzie za kierownicę i zostanie na tym przyłapany, uprawnienia są zatrzymywane na 6 miesięcy. Kolejna taka sytuacja to już całkowita utrata prawa jazdy.
Warto widzieć, że przepisy pozwalające zatrzymywać prawo jazdy na 3 miesiące, nie przewidują żadnej ścieżki odwoławczej. Możecie zakwestionować decyzję policjanta, nie przyjąć mandatu i dochodzić swoich racji w sądzie, ale prawo jazdy i tak tracicie. Po wielokrotnych interwencjach RPO problem ten rozpatrzył Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że faktycznie przepisy w takim kształcie są niezgodne z konstytucją. Mimo to rządzący niczego w tej sprawie nie zrobili, a policja nie przejmuje się wyrokiem TK.