Fotoradar zrobił mi zdjęcie na wakacjach za granicą. Czy muszę go zapłacić?
Ruszyły wakacje a wraz z nimi sezon wyjazdów urlopowych. Polaków podróżujących po całej Europie obowiązują takie same przepisy jak miejscowych, a za ich złamanie należy się mandat - często znacznie wyższy niż stawki znane z Polski. Co jeśli fotoradar zrobi nam zdjęcie na wakacjach za granicą lub dostaniemy mandat za złe parkowanie? Czy mamy się czego obawiać? No i przede wszystkim czy trzeba płacić zagraniczne mandaty?
Jeszcze kilka lat temu mandaty za popełnione za granicą wykroczenia przychodziły sporadycznie, a jeśli już to zajmowało to bardzo dużo czasu - nawet kilka miesięcy. Wielu kierowcom, którzy nie decydowali się na płacenie mandatów za zagraniczne wykroczenia udawało się uniknąć kary, jednak od kilku lat procedura egzekwowania kar za wykroczenia przez zagraniczne służby przebiega znacznie sprawniej. Stało się tak za sprawą dyrektywy Unii Europejskiej o transgranicznej wymianie informacji wydanej w 2015 roku, która ma ułatwić karanie kierowców popełniających wykroczenia poza granicami swoich państw. W Polsce dane kierowców zagranicznym służbom udostępnia Krajowy Punkt Informacyjny.
Na przykład w razie popełnienia wykroczenia drogowego na terenie Niemiec (na przekroczenia prędkości uwiecznionego przez fotoradar) należy się spodziewać, że wezwanie do złożenia wyjaśnień, lub zapłaty mandatu przyjdzie stosunkowo szybko - nawet w terminie 5-7 dni. Pismo trafi do skrzynki pocztowej lub jako list polecony na adres właściciela pojazdu, który widnieje na dowodzie rejestracyjnym (jest powiązany z numerami na tablicy rejestracyjnej). W przesyłce pojawi się zdjęcie z fotoradaru i wszystkie niezbędne informacje, a także uzasadnienie nałożonej na nas kary.
W przypadku innych państw takich jak Austria, Czechy lub Chorwacja procedura może, ale nie musi zająć nieco więcej czasu, ale jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że od kary się nie wywiniemy. Służby zagranicznych państw mają aż 180 dni na egzekwowanie mandatów za wykroczenia popełnione przez cudzoziemców, zatem czasu jest aż nadto.
Dzięki wprowadzeniu dyrektywy unijnej mandaty z zagranicy przychodzą i raczej lepiej jest je zapłacić. Powodów może być kilka:
- w takich państwach jak Włochy, czy Francja za niezapłacenie mandatu w terminie naliczane są wysokie odsetki
- niezapłacenie mandatu może prowadzić do sprawy sądowej i ukarania nas wysoką grzywną, tym razem płatną na miejscu (np. w Niemczech)
Pisma, które przychodzą z takich państw jak Niemcy mogą być dopiero wezwaniem do złożenia wyjaśnień, z innych takich jak Francja będzie to od razu mandat. W żadnym z tych wypadków lepiej jednak nie unikać płacenia kary. W przypadku niezapłacenia zagraniczne służby mogą (i z dużym prawdopodobieństwem to zrobią) złożyć zawiadomienie do sądu rejonowego w Polsce z wnioskiem o ukaranie kierowcy, a sądy zwykle przychylają się do wniosku bez specjalnych ceregieli. Po ogłoszeniu wyroku rusza postępowanie windykacyjne mające na celu egzekucję zapłaty za wykroczenie.
Nie ma też co liczyć na szybkie przedawnienie mandatu z zagranicy -uchylanie się nic nie da. Jeśli postępowanie nie ruszy w trybie pilnym przedawnienie mandatu za granicą trwa wyjątkowo długo:
- w Austrii - po 3 latach;
- w Bułgarii - po 5 latach;
- w Chorwacji - po 5 latach;
- w Czechach - po 3 latach;
- we Francji - po 5 latach;
- w Holandii - po 5 latach;
- w Niemczech - po 2 latach;
- we Włoszech - po 5 latach;
- w Holandii - po 5 latach;
- w Szwajcarii - po 3 latach.
Służby mają więc bardzo dużo czasu na wszczęcie postępowanie i ostateczne wyegzekwowanie należności za wykroczenie drogowe. Na dodatek jeśli zdarzy nam się podróżować po kraju, w którym wciąż wisi nad nami nieopłacony mandat, może to wykazać każda rutynowa kontrola, a wtedy będziemy musieli zapłacić należność wraz z odsetkami na miejscu. W razie odmowy grozi nam nawet zarekwirowanie samochodu na poczet kary.
Nadesłane dokumenty powinny być w języku polskim, a dołączony kwestionariusz będzie zawierał formularz, w którym powinno się uzupełnić dane sprawcy jako osoby, na którą nałożony zostanie mandat. Jest też miejsce na odwołanie się od mandatu. Aby dopełnić wszystkich formalności należy uzupełnić dane wskazane w formularzu i odesłać go na adres wskazany w piśmie. Dopiero wtedy dostaniemy wezwanie do zapłaty należności. Tak będzie między innymi w przypadku mandatu z Niemiec. W przypadku odwołania się od nałożonej kary uzasadnienie musimy napisać w języku niemieckim.
W niektórych krajach - na przykład we Francji - służby nie patyczkują się i zamiast pisma wzywającego do wyjaśnienia sprawy od razu przysyłają mandat i wezwanie do zapłaty z określonym terminem i ostrzeżeniem o tym co grozi za nieopłacenie mandatu w terminie - zwykle są to wysokie odsetki, które mogą w krótkim czasie nawet podwoić wysokość mandatu.
Do najpopularniejszych wykroczeń popełnianych za granicą należą przede wszystkim przekroczenia prędkości, ale nie tylko. Oto kilka wykroczeń, za które najłatwiej dostać mandat za granicą:
- przekroczenie dopuszczalnej prędkości
- parkowanie w niedozwolonym miejscu lub nieprawidłowe parkowanie
- brak winiety autostradowej
- niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej - przejazd na czerwonym świetle
- korzystanie z telefonu podczas jazdy
- wjazd do strefy ograniczonej emisji
- zbyt bliska jazda za poprzedzającym pojazdem - tzw. jazda "na zderzaku"
Wysokość mandatów jest zróżnicowana - mogą to być niewielkie kwoty od 20 euro za nieprawidłowe parkowanie, do nawet 800 euro za znaczące przekroczenia prędkości. W przypadku Szwajcarii nawet stosunkowo niewielkie przekroczenie prędkości (np. o 30 km/h) może prowadzić do mandatu w wysokości 1000 franków szwajcarskich (około 4000 zł) i czasowego zakazu prowadzenia pojazdów w granicach państwa.
Najlepszą i najszybszą metodą płatności jest przelew internetowy, jednak należy pamiętać, że w większości państw europejskich obowiązuje waluta Euro, zatem aby opłacić mandat należy skorzystać z konta walutowego. W tytule przelewu na podane w wezwaniu do zapłaty dane należy wpisać swoje dane osobowe — imię, nazwisko oraz numer mandatu, który chcemy opłacić. Mandat możemy opłacić też na poczcie za pomocą przelewu tradycyjnego, jednak taki przelew trwa znacznie dłużej, co oznacza, że istnieje ryzyko, że nie wyrobimy się w wyznaczonym przez służby terminie i mogą zostać naliczone odsetki.
***