Czy wolno naprawiać auto pod blokiem? Czy grozi za to mandat?

Jeszcze w latach 90. widok "rozgrzebanych" samochodów, stojących z otwartymi maskami na osiedlowych parkingach był niemal codziennością. Kierowcy sami wymieniali poszczególne części, także z uwagi na to, że konstrukcja samochodów było o wiele niej zaawansowana niż dzisiaj.

Obecnie "naprawy" samochodów ograniczają się co najwyżej do wymiany piór wycieraczek, filtra kabinowego, szczytem ekstrawagancji jest własnoręczna wymiana całych kół. Z wielu miejsc zniknęły kanały, które pozwalały kiedyś wjechać na nie autem, by dostać się do podwozia. Obecnie większość napraw, także dlatego, że współczesne auta wymagają specjalistycznej aparatury diagnostycznej, odbywa się za drzwiami warsztatów. Co jednak, jeśli ktoś się uprze i będzie chciał naprawić swoje aut pod blokiem? Czy taka "chałupnicza" naprawa samochodów jest w ogóle legalna?

Reklama

Naprawa auta pod blokiem - co mówią przepisy?

Wiele osób zastanawia się, czy można legalnie naprawiać auto pod blokiem. Z jednej strony, jest to wygodne i pozwala zaoszczędzić pieniądze na warsztatach. Z drugiej strony, tego typu działania mogą przeszkadzać sąsiadom i wiązać się z pewnymi sankcjami.

Ustawa Prawo o ruchu drogowym nie zawiera jednoznacznego zakazu naprawiania aut w miejscach publicznych. Istnieje jednak szereg innych aktów prawnych, które mogą mieć zastosowanie w takich sytuacjach. Pierwszym z nich może być regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy. W wielu gminach uchwalono regulaminy porządku, które zakazują m.in. prowadzenia napraw i konserwacji pojazdów w miejscach publicznych. Za złamanie regulaminu grozi mandat karny.

Kolejnym aktem prawnym jest Kodeks cywilny. Naprawa auta pod blokiem może naruszać prawo własności sąsiadów, jeśli np. wiąże się z hałasem, uciążliwym zapachem lub zanieczyszczeniem terenu. W takim przypadku sąsiedzi mogą żądać od nas odszkodowania lub zaniechania dalszych napraw. W Kodeksie wykroczeń (art. 145 par. 1 ustawy) znajduje się zapis, że za zanieczyszczenie miejsca dostępnego publicznie grozi grzywna od 500 do nawet 5000 zł. Wystarczy więc, że zanieczyścimy powierzchnię olejem, a straż miejska czy policja, mogą nas ukarać. Pomijamy oczywiście sam fakt, że takie naruszenie czystości nie świadczy ani o kulturze ani o świadomości ekologicznej - olej może przenikać do wód gruntowych, a także stanowić niebezpieczeństwo dla pieszych czy pojazdów (poślizg na plamie oleju).

Tak jak w przypadku mycia auta (nawet na własnym podjeździe) zakazane jest, aby jakiekolwiek płyny eksploatacyjne (tak jak w czasie mycia mydliny, woda z szamponem czy innymi detergentami) trafiały do gleby czy kanalizacji deszczowej.

Kiedy można naprawiać auto pod blokiem?

Istnieją pewne sytuacje, w których naprawa auta pod blokiem może być dozwolona. Jeśli jest ona  jest prosta i nie wymaga użycia specjalistycznych narzędzi (mowa np. o wymianie żarówki czy uzupełnienie płynu do spryskiwaczy), to zazwyczaj nie ma problemu z jej przeprowadzeniem pod blokiem. Także w przypadku awarii, która uniemożliwia dalszą jazdę, możemy być zmuszeni do naprawy auta w miejscu, w którym się ona wydarzyła. Ważne jest jednak, aby jak najszybciej usunąć pojazd z miejsca awarii, aby nie utrudniał ruchu innym użytkownikom drogi. W dobrym tonie jest też uzyskanie zgody od wszystkich sąsiadów, którzy mogą być dotknięci naprawą np. ze względu na hałas.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: naprawa samochodu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy