Czy muszę włączać kierunkowskaz, jeśli jadę drogą z pierwszeństwem?
Co z kierunkowskazem na skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym? Używać czy nie? Zasada jest prosta i jednoznacznie opisana w przepisach. Ale wielu o niej zapomina, albo uporczywie stosuje własne, wymyślone "przepisy".
Bardzo wielu kierowców niestety błędnie interpretuje zasady używania kierunkowskazów na skrzyżowaniach z tzw. pierwszeństwem łamanym. Są tacy, którzy twierdzą, że jeśli jadą drogą z pierwszeństwem, która skręca na skrzyżowaniu, to nie mają obowiązku włączenia kierunkowskazu. Jest to bzdura! Żaden przepis nie czyni wyjątków, odrębnych zasad dla takich skrzyżowań. Zapamiętajcie! Na skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym sygnalizujemy zamiar zmiany kierunku jazdy tak samo, jak na każdym innym skrzyżowaniu. Przepis mówi jasno:
Nie znajdujemy tu informacji, o wyłączeniu obowiązywania tej zasady w przypadku skrzyżowania z pierwszeństwem łamanym.
Niesygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy na takim skrzyżowaniu prowadziłoby do bardzo niebezpiecznych sytuacji:
Do skrzyżowania zbliżają się dwa samochody: żółty i czerwony. Czerwony samochód znajduje się na drodze z pierwszeństwem i jego kierowca zupełnie błędnie uznaje, że nie musi sygnalizować zamiaru zmiany kierunku jazdy. Kierujący żółtym samochodem widząc czerwone auto bez włączonego kierunkowskazu uznaje, że pojedzie ono prosto przez skrzyżowanie, a więc rusza. No i wówczas dochodzi do zderzenia. Skąd miał wiedzieć kierowca żółtego samochodu, że czerwone auto skręci?
Właśnie z tego powodu włączanie kierunkowskazów na skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym jest obowiązkowe.
Aby kierunkowskaz spełnił swoją rolę, musi być włączony odpowiednio wcześnie. Badania wykazują, że powinien mignąć chociaż 3 razy, zanim rozpoczniemy wykonywanie manewru. Wtedy informacja o naszym zamiarze ma szansę dotrzeć do innych. Pamiętajmy też o drugiej bardzo ważnej zasadzie: samo włączenie kierunkowskazu nie uprawnia jeszcze do rozpoczęcia wykonywania zmiany pasa ruchu albo skrętu. Stanowi tylko informację, że taki manewr mamy zamiar wykonać. Bardzo często kierowcy, którzy zajechali komuś drogę, spowodowali kolizję, tłumaczą się: przecież ja włączyłem kierunkowskaz. I co z tego? Kierunkowskaz nie upoważnia nas do jazdy na ślepo, bez upewnienia się, czy dany manewr możemy wykonać bezpiecznie.
***