Czy można dostać mandat za tak zamontowany na szybie telefon?
Według przepisów kierowca powinien mieć dostateczne pole widzenia z wnętrza swojego samochodu. Czy zamontowany na szybie telefon może je ograniczać? W ekstremalnych sytuacjach, korzystając np. i z telefonu i z dodatkowej nawigacji oraz z szybą oklejoną starymi naklejkami, policjant może mieć wątpliwości co do „dostatecznej widoczności”. Dobrze na to zwrócić uwagę.
Zimą widoczność może ograniczać zalegający na szybie śnieg albo zaparowane szyby. Zdarzały się już sytuacje, w których właśnie przez nieoczyszczoną przednią szybę dochodziło np. do potrącenia pieszego, sprawa lądowała w sądzie, a kierowca był skazywany prawomocnym wyrokiem. Widoczność przez przednią szybę może jednak ograniczyć nie tylko para i śnieg - to np. zamontowane na desce rozdzielczej maskotki, urządzenia nawigacyjne czy telefon albo wideorejestrator. Oczywiście, żaden policjant nie wystawi mandatu za zainstalowany na szybie telefon - w końcu kierowcy po to kupują odpowiednie przyssawki, żeby nie łamać przepisów i nie trzymać telefonu w ręce podczas jazdy.
Lista przedmiotów, które często występują w polu widzenia kierowcy jest naprawdę długa - jeśli dojdzie do "kumulacji", a do tego policjant stwierdzi np., że szyba jest brudna, to można spodziewać się mandatu, który wyniesie do 3000 zł. Oczywiście, zapewne najpierw dojdzie do upomnienia i funkcjonariusz zapewne poprosi, by zbędne rzeczy po prostu usunąć - tak przynajmniej nakazywałby zdrowy rozsądek.
Przepisy w Polsce dotyczące tego, co może być zamontowane na szybie należą do najbardziej liberalnych w Europie i tylko naprawdę skrajnie ograniczające widoczność elementy będą stanowiły podstawę do mandatu. Zupełnie inaczej wygląda to w innych krajach - choćby w Austrii, na Słowacji czy Hiszpanii.
Zatrzymanie przez policję może być spowodowane nie tylko nadmiernie zasłoniętą szybą, ale wręcz samym faktem, że korzystamy z urządzenia z ekranem, które rejestruje otoczenie. W zależności od kraju, nagrywanie jest albo całkowicie nielegalne albo też możliwe pod pewnymi warunkami. Krajami, w których nie wolno nagrywać są Austria i Portugalia - jest to możliwe tylko po uzyskaniu odpowiedniej zgody. Z kolei np. w Grecji do udostępnienia nagrań potrzebna jest zgoda osób na nich się znajdujących, podobnie jest w Belgii. Kuriozalna sytuacja jest w Luksemburgu, gdzie można mieć kamerę, ale nie może być ona włączona. Z kolei we Francji dozwolone jest korzystanie z urządzeń typu nawigacje GPS, ale już wszystkie inne urządzenia z ekranami nie mogą być w zasięgu wzroku kierowcy.
Bardzo restrykcyjna jeśli chodzi o widoczność z miejsca kierowcy i umieszczanie czegokolwiek na przedniej szybie jest Słowacja. Tamtejsze prawo zabrania tego całkowicie, można za to umieszczać telefon z nawigacją na desce rozdzielczej.
W Hiszpanii policjanci bardziej niż na wideorejestratory zwracają uwagę na wszelkiego rodzaju zawieszki umieszczone na lusterku wstecznym - często są to na przykład odświeżacze powietrza w kabinie i proporczyki klubów piłkarskich. Jeśli są one małe, raczej nie będzie problemu, ale za duże elementy tego typu można spodziewać się problemów. Przy czym zaznaczamy, że policjant zapewne najpierw poprosi o ściągnięcie zbędnych elementów z lusterka. Także w Chorwacji policjanci pilnują, aby przednia szyba nie była "zaśmiecona", ale samo przyczepianie do niej smartfonu czy nawigacji zakazane nie jest.
Używasz kamerki w aucie? W tych sytuacjach wpadniesz przez nią w kłopoty.
Jak zwykle przy okazji tego typu rozważań polecamy zachować zdrowy rozsądek, choć w kwestiach nagrywania otoczenia dobrze jest znać i respektować lokalne przepisy, bo mandaty mogą być liczone w dziesiątkach tysięcy euro.