Czy kierowca czerwonego auta powinien włączyć migacz? To oczywiste
Skrzyżowanie z pierwszeństwem łamanym wzbudza czasem wśród kierowców spory na temat tego, czy jadąc drogą główną należy włączać kierunkowskaz. A przepisy są w tej sytuacji jednoznaczne - nie ma o czym dyskutować.
Ze skrzyżowaniem z pierwszeństwem łamanym mamy do czynienia, gdy droga z pierwszeństwem przebiega inaczej niż na wprost, co jest określone znakami D-1 lub A-7 oraz tabliczką T-6. Warto przy tym zwrócić uwagę, że jest to określenie umowne, którego nie znajdziemy w kodeksie drogowym.
A tego względu ogólne zasady poruszania po skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym są identyczne, jak na każdym innym skrzyżowaniu. Po prostu na skrzyżowaniu, niezależnie od przebiegu drogi głównej, czy kierunku z którego przyjeżdżamy, rozróżniamy - z punktu widzenia kierowcy - trzy kierunki jazdy: na wprost, w prawo i w lewo.
Gdy już sobie to uświadomimy, zrozumiemy zasadę używania kierunkowskazu. Po prostu, jeśli jedziemy na wprost - kierunkowskazu nie używamy, natomiast każda zmiana kierunku jazdy wymaga, by zostało to zasygnalizowane i przebieg drogi z pierwszeństwem nie ma tu nic do rzeczy.
Mówi o tym art 22 pkt 5 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym:
Część kierowców błędnie interpretuje przepisy twierdząc, że jadąc zgodnie z pierwszeństwem nie trzeba sygnalizować skrętu. Inni, jadąc prosto i opuszczając drogę z pierwszeństwem, używają kierunkowskazu. Oba powyższe zachowania są nieprawidłowe.
Za nieprawidłowe używanie kierunkowskazu narażamy się na mandat w wysokości 200 zł. A co jeśli na skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym ruchem kieruje sygnalizacja świetlna?
O tym mówi art. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Z przytoczonych wyżej przepisów jednoznacznie wynika, że jeśli na skrzyżowaniu działa sygnalizacja świetlna, znaki określające pierwszeństwo przejazdu przestają mieć znaczenie. Innymi słowy, nie interesuje nas przebieg drogi z pierwszeństwem, ale wyłącznie czerwone i zielone światło.
***