Badania techniczne. Zdjęcia aut, kary dla spóźnialskich. Co z przepisami?
Kary dla spóźnialskich, fotografowanie samochodów podczas badań – rząd straszył robieniem porządku w SKP. Wygląda na to, że przed wyborami jednak się na to nie odważy.
Rządowy projekt zmian w Prawie o ruchu drogowym zakładał m.in.wprowadzenie finansowej odpowiedzialności dla diagnostów i stacji kontroli pojazdów (SKP), obowiązek fotografowania pojazdów w czasie ich wizyty na SKP i kary dla kierowców, którzy spóźnią się na przegląd o więcej niż 30 dni. Przepisy już powinny obowiązywać, a wygląda na to, że nikt nad nimi nie pracuje.
Sejmowa Komisja Infrastruktury miała zaopiniować rządowy projekt na początku lipca. Jednak posiedzenie komisji zostało odwołane w ostatnim momencie. Stało się tak, bo kilka godzin wcześniej nie odbyło się planowane posiedzenie Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw. Maciej Szymajda - prezes stowarzyszenia komisów, który jako reprezentant strony społecznej planował uczestniczyć w pracach komisji - przyznał, że odwołanie posiedzeń obu komisji w ostatniej chwili oznacza tak naprawdę, że rząd zupełnie wycofuje się z kontrowersyjnego pomysłu. Wprawdzie na stronach Sejmu wciąż widnieje data prolongaty na przedłożenie sprawozdania z prac Komisji Infrastruktury dotyczącej omawianego projektu, ale jej termin upłynął 10 lipca 2023 roku. Mówiąc wprost - szanse na to, że Sejm pochyli się nad kontrowersyjną ustawą jeszcze przed wyborami spadły do zera.
Według naszych ustaleń podkomisja nadzwyczajna ds. rozpatrzenia rządowego projektu miała się odbyć w czwartek o godzinie 9.30. Na krótko przed tym terminem osoby planujące wziąć udział w posiedzeniu zostały poinformowane, że jej przewodniczący nie życzy sobie obecności strony społecznej, na sejmowych stronach nie znajdziemy też wideorelacji z posiedzenia. Wygląda więc na to, że te w ogóle się nie odbyło, czego efektem było odwołanie, planowanego na godzinę 14., posiedzenia Komisji Infrastruktury (stało się bezprzedmiotowe).
W tym miejscu warto przypomnieć korespondencję z lutego bieżącego roku, między resortem Infrastruktury, a Rzecznikiem Praw Obywatelskich. RPO ponaglał w niej przedstawicieli ministerstwa do odpowiedzi na zadane jeszcze w październiku 2022 roku pytania argumentując, że:
Jeśli Sejm nie wróci do projektu (druk sejmowy 2540) w tej kadencji parlamentu, (a wszystko na to wskazuje) to po wyborach prace nad nim trzeba będzie zaczynać jeszcze raz. Chyba że wybory zakończą się po myśli ekipy rządzącej, wówczas stary projekt z nową datą może wrócić do nas jesienią lub z początkiem przyszłego roku.
Rządowy projekt zakładał, że podczas badania technicznego diagnosta będzie przygotowywał dokumentację fotograficzną, którą potem przechowywałby przez określony czas, by w razie potrzeby udokumentować fakt badania i potwierdzić stan techniczny pojazdu na dzień jego wystąpienia. Dodatkowo plan zakładał m.in. wprowadzenie "zachęty" do wykonywania badań w terminie w postaci dwukrotnego podwyższenia ceny badania da osób, które pojawią się w SKP w ponad 30 dni po terminie obowiązywania badania technicznego.
Po raz pierwszy pomysł wprowadzenia kar dla spóźnialskich i zdjęć na przeglądach rejestracyjnych pierwotnie pojawił się jeszcze w 2018 roku. W grudniu 2018 roku - tuż przed trzecim czytaniem w Sejmie - trafił jednak do "zamrażarki". Od tego czasu wracano do niego wielokrotnie. Kolejno pojawiały się nowe terminy wejścia w życie nowego prawa:
- 1 stycznia 2021,
- 1 września 2022,
- 1 stycznia 2023.
W uzasadnieniu projektu czytamy, że wynika on z konieczności dostosowania polskiego prawa do przepisów unijnych. Ściślej chodzi o dyrektywę 2014/45/UE, która powinna zostać wdrożona przez Polskę najpóźniej 20 maja 2017 roku i zacząć być stosowana od dnia 20 maja 2018 roku.