Wstyd! Tysiące osób poszkodowanych, winnych brak!
Sytuacje, w jakiej znalazły się tysiące osób ubiegających się po 19 stycznia o prawo jazdy trudno opisać słowami, które nie uchodziłyby za wulgarne...
By zdać egzamin chętni muszą jeździć nawet kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania - wszystkiemu winna jest "wojna podjazdowa" pomiędzy Instytutem Transportu Samochodowego, który dostarcza system teleinformatyczny większości WORD-ów, a Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych, z systemu której korzystają Starostwa Powiatowe.
Obie instytucje rywalizowały ze sobą w przetargach na dostawę systemów teleinformatycznych dla poszczególnych Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. W tej potyczce zdecydowanie wygrało konsorcjum Instytut Transportu Samochodowego/Sygnity. Ofertę wybrało aż 35 WORDów z całego kraju. Na konkurencyjne rozwiązanie proponowane przez PWPW zdecydowało się jedynie 14 ośrodków egzaminacyjnych.
Po zakończeniu przetargów spory pomiędzy dwiema instytucjami państwowymi powinny odejść do lamusa. Niestety, nic bardziej mylnego. Ośrodki, które zdecydowały się na system ITS mają poważne problemy z przeprowadzaniem egzaminów - aplikacja nie jest bowiem zintegrowana z należącą do PWPW bazą danych profili o kierowcach, której używają Starostwa Powiatowe. A bez komunikacji między tymi systemami egzaminów przeprowadzać się nie da.
Najsmutniejszy w całej sprawie jest fakt, że o niezdrowej rywalizacji między dwiema państwowymi(!) instytucjami media informowały na długo przed 19 stycznia, kiedy w życie weszły nowe przepisy dotyczące egzaminowania kandydatów na kierowców. Wówczas, m.in. z ust ministra Nowaka mogliśmy jednak usłyszeć, że owa rywalizacja to wynik normalnej "gry rynkowej" - twórcy systemów zapewniali, że nie będą one stwarzać żadnych problemów.
Wreszcie, przeszło miesiąc(!) od wprowadzenia w życie nowych przepisów egzaminacyjnych, przedstawiciele Ministerstwa Transportu złożyli zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez Instytut Transportu Samochodowego. Resort twierdzi, że w dokumentacji przetargowej ITS zapewniało, że system będzie działał. W rzeczywistości - brak integracji z bazą Kandydatów na Kierowców - sprawia ogromne problemy, ośrodki nie są w stanie przeprowadzać egzaminów.
Instytut Transportu Samochodowego odpiera zarzuty o poświadczeniu nieprawdy w dokumentach przetargowych. W oficjalnym komunikacie ITS czytamy, że "zgodnie z wymaganiami ogłoszenia przetargowego wynikającymi z rozporządzenia dotyczącego systemu teleinformatycznego dla WORD, Konsorcjum ITS/Signity podało prawdziwe informacje nt. dostępu do systemu teleinformatycznego starostw powiatowych".
ITS podkreśla również, że "od dawna jest gotowe do integracji systemów pomiędzy WORD-ami, a starostwami" i że "do chwili obecnej w oparciu o oprogramowanie konsorcjum ITS/Sygnity, przeprowadzono ponad 100 000 egzaminów, w których zdawalność egzaminu teoretycznego wynosi średnio około 30%, a chwilami sięga nawet 50%". Tyle tylko, że egzaminom tym poddano osoby, które robiły kursy przed 19 stycznia. Wszystkie inne, które szkolenie rozpoczęły po tej dacie muszą już mieć profil kierowcy...
Przedstawiciele ITS nie negują jednak problemu - w oświadczeniu czytamy bowiem, że "wciąż nierozwiązanym problemem, mimo usilnych starań Konsorcjum, jest określenie technicznego sposobu dostępu aplikacji do Profilu Kandydata na Kierowcę, którą dysponują starostwa".
Mimo że od wejścia w życie nowych przepisów egzaminacyjnych minął już przeszło miesiąc, konflikt pomiędzy ITS a PWPW trwa w najlepsze. Chodzi - rzecz jasna - o pieniądze. PWPW zgadza się na odpłatne korzystanie ze swojej bazy danych profili na kierowców, ITS (a także Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji oraz przedstawiciele 35 WORD-ów twierdzą, że dostęp do bazy powinien być bezpłatny).
Sytuacja jest o tyle irytująca, że złożenie doniesienia do prokuratury przez Ministerstwo Transportu zmierza jedynie do wskazania kozła ofiarnego, w żaden sposób nie przekładają się jednak na sytuację rosnącej stale grupy kandydatów na kierowców, którzy nie mogą przystąpić do egzaminu. Prokuratura ma 10 dni na podjęcie decyzji, czy w związku z zawiadomieniem wszczęte zostanie dochodzenie, ewentualny proces ciągnąć się może latami.
ITS również nie zamierza poddać się bez walki. 19 lutego 2013 r. firma Sygnity (wchodząca w skład konsorcjum z ITS) złożyła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie o "podejrzeniu stosowania praktyk ograniczających konkurencję oraz praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przez PWPW". Konsorcjant Sygnity zarzuca Wytwórni między innymi bezprawne przedstawianie WORD-om swoich produktów, jako jedynych właściwych, a także mnożenie przeszkód uniemożliwiających dostęp konkurencji do systemu obsługującego PKK.
Problem - doraźnie - rozwiąże opracowywane dopiero - w miesiąc od wyniknięcia pierwszych problemów (!) - rozporządzenie Ministerstwa Transportu, które przywrócić ma "papierowy obieg dokumentów" pomiędzy WORD-ami a Starostwami Powiatowymi. Jak na razie nie wiadomo jednak, kto zajmie się dostawą dokumentów (kurierzy?, poczta?) ani, kto będzie musiał za to zapłacić. Nie wiadomo też, kiedy owe - przygotowywane w trybie "pilnym" - rozporządzenie wejdzie w życie... Ani jak długo to "doraźne" papierowe rozwiązanie będzie stosowane... Wiadomo nie od dziś, że w naszym kraju rozwiązania prowizoryczne są najbardziej trwałe.