Chińczycy w Polsce. Afera z prawem jazdy. Zdawał "dubler"

Uzyskanie w Polsce międzynarodowego prawa jazdy przez obywateli Chin stanowi nie lada wyczyn. Kreatywni obywatele Państwa Środka zorganizowali międzynarodową grupę, która pomagała jego obywatelom w uzyskaniu takiego dokumentu. Pomysłowym Chińczykom grozi teraz do pięciu lat pozbawienia wolności oraz deportacja.

Większość z nas posiada prawa jazdy, jednakże ze względu na prawo międzynarodowe to jest Konwencja Wiedeńska i Konwencja Genewska, których Chińska Republika Ludowa nie podpisała obywatele Chin, nie mogą korzystać ze swoich uprawnień , gdy przemieszczają się samochodem po krajach Unii Europejskiej. Możliwość taką daje jedynie uzyskanie tzw. "międzynarodowego" prawa jazdy. Warunkiem do jego uzyskania jest pozytywne zdanie egzaminu z zakresu przepisów ruchu drogowego  bez konieczności "zdawania jazdy".

Na terenie naszego kraju zawiązała się grupa, która ułatwiała uzyskanie takiego dokumentu dla obywateli Państwa Środka. Dwoje obywateli Chin, mężczyzna w wieku 41 lat oraz kobieta w wieku 36 lat wspólnie z Polką w wieku 25 lat organizowali takie egzaminy dla wszystkich Chińczyków, którzy się do nich o to zwrócili.

Reklama

 Za pośrednictwem Internetu nawiązywali kontakt z zainteresowanym Chińczykiem, a następnie przesyłane były oryginały dokumentów przyszłego kierowcy, po czym zostały zakładane profile kierowców.

Na egzaminie państwowym stawiał się dubler (mężczyzna lub kobieta), którzy sprawnie zaliczali państwowy egzamin. Następnie wszystkie dokumenty wraz z uzyskanym dowodem zdanego egzaminu (międzynarodowym prawem jazdy) wracały do jego właściciela (zleceniodawcy), który płacił za taką usługę. 

Proceder ten trwał co najmniej od początku 2019 roku, a został ujawniony w tarnowskim MORD-ie w połowie tego roku.

Następnie do pracy wkroczyli policjanci tarnowskiej komendy, którzy ustalili wszystkich członków grupy przestępczej oraz miejsca, w których stawiali się dublerzy na egzaminy państwowe. Zatrzymano kilka osób na terenie Katowic, Warszawy i Rzeszowa.

Trzy osoby usłyszało  zarzuty określone w kodeksie karny o udziale w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 kodeksu karnego), ponadto wszyscy usłyszeli zarzuty  wyłudzenia poświadczenia nieprawdy poprzez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego oraz  posługiwania się nieswoim dokumentem tożsamości (art. 272 i art. 275 § 1 kodeksu karnego).

Osoby zatrzymane częściowo przyznały się  do zarzutów, zostały doprowadzone do tarnowskiej prokuratury, która wobec trzech osób wystąpiła do tarnowskiego sądu o zastosowanie aresztu. Sąd przychylił się do tego wniosku stosując wobec 41-latka oraz 36-latki obywateli Chin, a także wobec 25-letniej Polki areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Pozostałe osoby z dozorem policyjnym będą odpowiadać przed tarnowskim sądem z tak zwanej "wolnej stopy".

 

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy