Koperta pod MORD. Można parkować czy nie?
Egzamin na prawo jazdy zawsze wiąże się z ogromnym stresem. Młodzi adepci sztuki prowadzenia nie czują się jeszcze za kierownicą komfortowo. Dodatkowe obawy rodzą też - stosowane przez egzaminatorów - manipulacje pokroju "proszę zawrócić lub skręcić w lewo" (oczywiście na zakazie)
Problem w tym, że uniknięcie wpadek nie jest wcale łatwe - zwłaszcza, gdy do przepisów dotyczących oznakowania nie stosują się sami zarządcy dróg. Świetny przykład ich "radosnej twórczości" stanowi np. miejsce parkingowe dla osoby niepełnosprawnej przy - uwaga - Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Krakowie...
Wyobraźcie sobie, że wracając "z miasta" egzaminator każe wam zaparkować w tym właśnie - wyznaczonym kopertą - miejscu. Jak sądzicie, czy można to zrobić bez legitymowania się zaświadczeniem o niepełnosprawności?
Przepisy dotyczące oznakowania tego typu miejsc są jasne i precyzyjne. 8 października 2015 roku weszło w życie Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Rozwoju z 3 lipca 2015 roku, które uzupełniło brzmienie stosowanych wcześniej przepisów (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach). W części poświęconej oznakowaniu miejsc dla osób niepełnosprawnych pojawił się dopisek o tym, że znak poziomy P-24 oznaczający miejsce dla osoby niepełnosprawnej "umieszcza się na nawierzchni barwy niebieskiej".
Przepis nie pozostawia więc wątpliwości - znak P-24 musi być wymalowany na niebieskim tle, a te obejmować powinno całą powierzchnię wyznaczonego stanowiska postojowego. Mówiąc wprost - wszystkie koperty czy symbole P-24 (piktogram osoby na wózku inwalidzkim) wymalowane wprost na asfalcie czy chodniku w żaden sposób nie informują kierowcy o tym, że ma do czynienia z miejscem dla niepełnosprawnych.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że od wprowadzenia przepisów, o których mowa minie wkrótce równych pięć lat. Mimo tego wielu zarządców wciąż nie dostosowało się do ministerialnych zaleceń. W efekcie rodzi to szereg patologicznych sytuacji. Niepełnosprawni nie mogą liczyć na to, że wyznaczone miejsce rzeczywiście służyć będzie wyłącznie osobom uprawnionym. Kierowcy, którzy - wbrew wyrysowanym piktogramom - zdecydują się zaparkować swój pojazd w takim miejscu, mogą za to śmiało odmówić przyjęcia mandatu...
Wymownym jest , że oznakowane w absurdalny sposób miejsce parkingowe znaleźliśmy tuż przed wejściem do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Krakowie. W tym przypadku nie tylko nie zastosowano się do rozporządzenia mówiącego o konieczności zamalowania wyznaczonego dla do parkowania obszaru na niebiesko, ale też pominięto - wymagany przepisami od blisko dwóch dekad - znak P18a, który występować powinien wraz z tabliczką T-29. O tym, że miejsca postojowe dla osób niepełnosprawnych wyznacza się właśnie poprzez oznakowanie go znakiem pionowym D-18a z umieszczoną pod nim tabliczką T-29 mówiły już przepisy z roku... 2003!