Znakom A-22 i A-23 często towarzyszy tabliczka z procentami. Jak ją czytać?
Znaki ostrzegawcze o niebezpiecznym zjeździe i stromym podjeździe często występują wraz z tabliczką, na której widnieje wartość liczbowa wyrażona w procentach. Co przekazuje ona kierowcom i jak odczytywać ją w prawidłowy sposób?
Najczęściej na górskich odcinkach dróg można spotkać tabliczkę T-9 nazywaną potocznie “znakiem z procentami” - nigdy nie występuje ona sama, tylko w połączeniu ze znakiem A-22 lu A-23 (niebezpieczny zjazd i stromy podjazd). Sama wartość procentowa na tabliczce nie mówi zbyt wiele - dopiero w połączeniu z tymi znakami informuje nas o tym, jak stroma jest droga przed nami. Choć może kojarzyć się z alkoholem, nie ma z nim nic wspólnego - ostrzega kierowców o odcinku drogi, który jest stromy i wymaga zastosowania odpowiedniej techniki jazdy.
Wzniesienia na drodze - co oznaczają procenty?
Dzięki tabliczce z procentami możemy lepiej przygotować się do jazdy. Widząc znak stromego podjazdu, wiemy że warto wcześniej zmienić bieg na niższy i nieco przyspieszyć, by łatwiej wjechać pod górę. Z kolei przy zjeździe lepiej zahamować silnikiem niż używać hamulców - zmniejsza to ryzyko poślizgu i odciąża układ hamulcowy. Szczególną uwagę trzeba zwrócić, gdy obok tabliczki T-9 pojawią się znaki ostrzegające przed niebezpiecznym zakrętem (A-3 lub A-4). Połączenie stromego zjazdu i zakrętu może być naprawdę niebezpieczne przy zbyt dużej prędkości.
Gdzie zobaczymy tabliczkę T-9? Na pewno w górach, gdy nachylenie drogi przekracza 8 proc., a na pozostałych drogach - przy nachyleniu powyżej 6 proc. Zawsze z dokładnością do jednego procenta. I tu ciekawostka - nachylenie 100 proc. wcale nie oznacza pionowej ściany, jak mogłoby się wydawać. To "tylko" droga pod kątem 45 stopni, bo tyle wychodzi, gdy na każdy metr poziomej drogi przypada metr różnicy wysokości. W praktyce tak stromych dróg publicznych nie ma - już 7 proc. to całkiem strome wzniesienie, a 10 proc. wymaga mocnego silnika i dobrych hamulców.
Najlepszym polskim przykładem jest Przełęcz Karkonoska z 27 proc. nachyleniem - to naprawdę spore wyzwanie dla kierowców i rowerzystów. Ale rekordzistką jest walijska ulica Ffordd Pen Llech z nachyleniem 37,45 proc. Inne, rekordowe strome drogi to Baldwin Street (Dunedin, Nowa Zelandia) o nachyleniu 35 proc. Czy Canton Avenue (Pittsburgh, USA) – z nachyleniem sięgającym 37 proc.
Projektowanie dróg - co mówią przepisy?
Projektując drogę, inżynierowie muszą wziąć pod uwagę wiele czynników związanych z jej nachyleniem. Im szybciej będą jeździć po niej samochody, tym łagodniejsze musi być wzniesienie. Na autostradach, gdzie kierowcy poruszają się z prędkością 130-140 km/h, droga może się wznosić maksymalnie pod kątem 4 proc., a tylko na krótkich, 500-metrowych odcinkach dopuszcza się nachylenie 5 proc. Z kolei na drogach lokalnych, gdzie jeździmy wolniej (30-40 km/h), dozwolone są większe nachylenia - do 10 proc., a w trudnym terenie nawet do 12 proc.
Wszystkie ostre załamania drogi są łagodzone specjalnymi łukami, by jazda była płynna i bezpieczna. Projektanci dbają też o to, by woda spływała z drogi - dlatego nawet na prostych odcinkach powierzchnia ma delikatne nachylenie w poprzek, wynoszące od 0,7 proc. do 12 proc.