Nagrywają, a 500 zł mandatu przychodzi pocztą. Wystarczy takie parkowanie
Zbliża się sezon na wycieczki do lasu, kierowcy muszą jednak pamiętać, że nie każda droga leśna uprawnia do skorzystania z niej. W istocie, większość z nich jest zamknięta dla ruchu publicznego, choć istnieją pewne wyjątki. Straż Leśna zyskuje na znaczeniu i wyposażana jest w coraz bardziej zaawansowany sprzęt do monitorowania lasów. Czasem kierowca może nawet nie wiedzieć, że zostanie ukarany - o mandacie dowie się dopiero po otrzymaniu kary pocztą.
Spis treści:
- Fotopułapki w lasach działają jak fotoradary
- Czy można wjechać autem do lasu?
- Kto może legalnie wjechać do lasu samochodem?
- Jaki jest mandat za wjazd do lasu?
Fotopułapki w lasach rejestrują tablice rejestracyjne, a mandaty przychodzą pocztą kilka tygodni po wycieczce. Straż Leśna montuje coraz więcej kamer w newralgicznych punktach, co potwierdza na przykład Nadleśnictwo Rozwadów w województwie podkarpackim. Leśnicy wytaczają wojnę głównie osobom, które niszczą naturę i zakłócają spokój jeżdżąc na quadach i motocyklach.
Fotopułapki w lasach działają jak fotoradary
Nadleśnictwa masowo instalują kamery monitorujące, które zmieniają lokalizację co kilka tygodni. Nadleśnictwo Rozwadów potwierdza, że liczba urządzeń rośnie z miesiąca na miesiąc. Kamery są wysokiej jakości - wyraźnie rejestrują tablice rejestracyjne i twarze kierowców, co ułatwia policji identyfikację sprawców.
System działa podobnie jak fotoradary. Nagranie trafia do Straży Leśnej, która współpracuje z policją przy ustalaniu właściciela pojazdu. Mandat może przyjść pocztą nawet kilka tygodni po zdarzeniu. Komendant Władysław Brzuszko z Nadleśnictwa Rozwadów nie ukrywa, że kamery są ukryte w strategicznych punktach. Służą nie tylko do karania, ale też do planowania patroli i monitorowania stanu dróg leśnych. Z nagrań korzystają również leśnicy i myśliwi wspierający ochronę lasów.
Nowoczesne fotopułapki to nie tylko wykrywanie ruchu. Najnowsze modele mają tryb nocny, łączność GSM do przesyłania zdjęć w czasie rzeczywistym i panele słoneczne zapewniające autonomiczne zasilanie. Niektóre nadleśnictwa testują drony do patrolowania rozległych obszarów. Mogą śledzić pojazdy poruszające się nielegalnie po bezdrożach i naprowadzać patrole.
Czy można wjechać autem do lasu?
Parkować w lesie można wyłącznie na wyznaczonych parkingach leśnych. Są oznaczone tablicami i często mają utwardzoną nawierzchnię. Informacje o ich lokalizacji znajdziemy na stronach internetowych nadleśnictw - warto sprawdzić przed wyjazdem.
Sam wjazd do lasu jest co do zasady zabroniony. Dotyczy to nie tylko samochodów, ale też motocykli, quadów, skuterów, a nawet zaprzęgów konnych. Otwarty szlaban nie oznacza, że droga jest dostępna - to pułapka, w którą wpada wielu kierowców.
Wyjątkiem są drogi leśne o statusie dróg publicznych. Rozpoznamy je po znakach drogowych - tabliczkach z nazwą ulicy, znakach typu "parking 1 km" czy tablicach z odległością do miejscowości. Jeśli widzimy znak zakazu parkowania w lesie, paradoksalnie oznacza to, że po tej drodze można jeździć - bo znaki drogowe stawia się tylko na drogach publicznych.
Kto może legalnie wjechać do lasu samochodem?
Z zakazu wjazdu zwolnione są tylko określone grupy. Osoby niepełnosprawne z odpowiednim identyfikatorem mogą wjeżdżać nawet na nieoznakowane drogi leśne. To jedyna grupa, która ma tak szerokie uprawnienia. Do lasu mogą też oczywiście wjeżdżać służby ratunkowe w związku z wykonywaniem obowiązków, podobnie jak pracownicy leśni, myśliwi i pszczelarze, którzy poruszają się po lesie służbowo.
Co ciekawe, zezwolenie na wjazd do lasu może wydać leśniczy danego nadleśnictwa - może to być nawet ustna zgoda na jednorazowy wjazd.
Jaki jest mandat za wjazd do lasu?
Podstawowy mandat za wjazd do lasu wynosi 500 złotych. To stawka, którą Straż Leśna stosuje najczęściej. Ale kary mogą być znacznie wyższe. Za zniszczenie roślinności - rozjeżdżenie trawy, połamanie krzewów - grozi dodatkowe 500 złotych. Jeśli kierowca spowoduje poważne szkody, sprawa trafia do sądu, gdzie kary sięgają 5 tys. złotych.
