Błędy w pytaniach na prawo jazdy. Sąd i NIK nie mają wątpliwości

Od dłuższego czasu trwa spór o to, kim jest pieszy wchodzący i kiedy należy bezwarunkowo zatrzymać się na widok osoby, która ma w planach przekroczenie jezdni. Sprawy nie ułatwiają pytania egzaminacyjne na prawo jazdy, które wymuszają na egzaminowanych wprowadzanie kontrowersyjnych odpowiedzi. Sprawą zajmują się już sądy i Najwyższa Izba Kontroli.

Wyrok sądu i wyniki raportu NIK wskazują na błędy w pytaniach egzaminacyjnych
Wyrok sądu i wyniki raportu NIK wskazują na błędy w pytaniach egzaminacyjnychAdam STASKIEWICZ/Artur BARBAROWSKIEast News

Nasze prawo jest w wielu dziedzinach skonstruowane tak, że pozostawia spory "luz decyzyjny" funkcjonariuszom, którzy muszą je egzekwować. Widać to m.in. w interpretacji przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych przechodzących przez jezdnię. Wysokość potencjalnych kar działa na niektórych kierowców onieśmielająco, przez co widzimy czasem sytuacje, w których kierujący zapobiegawczo tamują ruch, czekając aż pieszy znajdujący się jeszcze w sporej odległości, dotrze do pasów i na nie wejdzie. Inni natomiast przejeżdżają zaraz przed pieszymi twierdząc, że przecież nie wpływają na ich ruch i nie tworzą sytuacji zagrażających życiu.

Z drugiej strony, jedni piesi wchodzą na pasy zupełnie nie rozglądając się, jaka jest sytuacja na drodze i nie obawiając się o wtargnięcie. Inni natomiast nie korzystają z przysługującego im prawa i zamiast korzystać z przejścia czekają, aż wyraźnie i jednoznacznie ktoś zauważając ich zatrzyma się dla nich przed pasami. 

Błędy w interpretacji prawa dot. pieszych. Wkracza sąd

Co gorsza, "luz decyzyjny" pozwala egzaminatorom decydującym o przyznaniu uprawnień kierującym na doprowadzenie do niezaliczenia egzaminu w sytuacji, gdy egzaminowany jest przekonany, że prawa nie złamał. Jednym z takich przypadków zajmował się ostatnio Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi.Chodziło o przypadek, w którym egzaminator przerwał egzamin uznając, że osoba egzaminowana swoim zachowaniem stworzyła zagrożenie życia pieszego, nie ustępując mu pierwszeństwa na przejściu.

Piesza poruszała się równolegle do krawędzi jezdni, obok słupków oddzielających ją od chodnika. Skręciła w stronę przejścia w chwili, gdy samochód z egzaminowanym znajdował się bezpośrednio przed nim i zatrzymała się. Egzaminator uznał, że kandydat na kierowcę złamał prawo nie ustępując pieszej pierwszeństwa i wystawił negatywną ocenę.

Sprawa przechodząc przez kolejne instancje oparła się aż o Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, który podtrzymując decyzje sądów niższych instancji uznał, że egzaminator nie miał racji i niesłusznie ukarał egzaminowanego negatywną oceną.

Zdaniem sądu w sprawie istotny jest fakt, że osoba egzaminowana swoim zachowaniem nie stworzyła w tym wypadku sytuacji zagrażającej bezpośrednio życiu lub zdrowiu uczestników ruchu drogowego. Gdy już wjeżdżała na przejście dla pieszych, pieszy zatrzymał się na chodniku w takiej odległości od krawędzi jezdni i przejścia dla pieszych, że nie można uznać, że w tym momencie wchodził na przejście dla pieszych. W tym stanie faktycznym w momencie wjechania przez osobę egzaminowaną na przejście dla pieszych nie można zatem stwierdzić, że pieszy się na nim już znajdował lub na nie wchodził.

Co gorsza, sytuację komplikuje już sam proces kształcenia kierowców

Najwyższa Izba Kontroli w swoim ostatnim raporcie na temat systemu szkolenia kierowców zwróciła uwagę na wady pytań egzaminacyjnych. Tematowi przyjrzał się Piotr Krzemień, wieloletni ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, biegły Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie. Analizując raport NIK zwrócił on uwagę na istotne detale z raportu takie jak:

W części pytań (4%) zamieszczono niejednoznaczne wizualizacje. Przykładem są pytania dotyczące pierwszeństwa pieszych. Aby udzielić prawidłowych odpowiedzi zdający musi założyć, że pieszy stoi lub wchodzi. Niestety wie o tym wyłącznie autor pytania, a zdający musi się tego nauczyć na pamięć. [wyr. red.] W kolejnych dwóch pytaniach, pomimo obrazu wskazującego, że świeci się kolor żółty treść pytania temu zaprzecza."

albo: 

- pytanie nr 13131: Czy w tej sytuacji masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu? Odpowiedź prawidłowa to Nie. - pytanie 13073: Czy w tej sytuacji, przy niedziałającej sygnalizacji świetlnej, masz obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu z lewej strony? Odpowiedź prawidłowa to Tak. - I pytanie nr 13090: Czy w tej sytuacji, kiedy na sygnalizatorze nadawany jest sygnał żółty migający, powinieneś ustąpić pierwszeństwa pieszemu z lewej strony? Odpowiedź prawidłowa to TAK. W przypadku powyższych trzech pytań, aby udzielić prawidłowych odpowiedzi musimy założyć, że pieszy stoi, a piesza wchodzi. Niestety wie o tym wyłącznie autor pytania, a zdający musi się tego nauczyć na pamięć. [wyr. red.] Do dwóch pytań jest użyta taka sama wizualizacja. W pytaniu nr 13073 pomimo obrazu wskazującego, że świeci się kolor żółty treść pytania temu zaprzecza. Taka sama wizualizacja w pytaniu 13090 oznaczać ma, że sygnał żółty jest migający.

czy: 

Pytanie nr 13113: Pytanie przy dołączonej wizualizacji zawiera błędną odpowiedź. Film dotyczący pytania kończy się, gdy pieszy jest już za przejściem, do którego się zbliżamy. Natomiast jest wchodzącym na przejście po lewej stronie dlatego trudno twierdzić, że mamy obowiązek powstrzymania się od ruch[u] w celu ustąpienia pierwszeństwa temu pieszemu.

Brak jednoznacznej, jasnej sytuacji wyjściowej zmusza egzaminowanych do podejmowania błędnych decyzji (według klucza) i wpaja im nieprawidłowe zachowania, które potem mogą przenosić na drogi.

Dodatkowo raport podaje w wątpliwość kwalifikacje autorów pytań

Zwrócono w nim uwagę, że aż 37,5 proc. pytań przygotowanych przez autorów zostało odrzuconych (więcej niż 1/3), a 18,1 proc. należało wycofać. To każe zapytać kwalifikacje autorów pytań i rzuca cień na pytania, które dopuszczono do wykorzystania w egzaminach - czy aby na pewno zawsze zostały prawidłowo skonstruowane i nie budzą wątpliwości? Wcześniejsze przykłady podpowiadają, że wątpliwości mogą być uzasadnione.

To tylko fragmenty z raportu NIK, które pokazują, że system szkolenia kandydatów na kierowców w Polsce wymaga gruntownej zmiany. Zmiany po to, by młodzi kierowcy nie stanowili zagrożeń na coraz bardziej zatłoczonych, polskich drogach.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas