Wymiana żarówki. Dziś to może być spory problem

Mgliste poranki, szybko zapadający zmrok i opady atmosferyczne sprawiają, że o tej porze roku szczególnie ważna jest odpowiednia widoczność. Sprawne oświetlenie ma kluczowy wpływ na bezpieczeństwo jazdy.

Dawniej sprawa była prosta, dziś taki obrazek to zwiastun kłopotów
Dawniej sprawa była prosta, dziś taki obrazek to zwiastun kłopotówInformacja prasowa (moto)

Przepisy wielu europejskich krajów obligują kierowców zarejestrowanych na ich terytorium pojazdów do posiadania w samochodzie dodatkowego kompletu żarówek. Takie prawo obowiązuje m.in. w: Bułgarii, Czechach, Hiszpanii, Norwegii, Francji, Słowacji, Szwecji czy we Włoszech.

Niestety konstrukcja wielu współczesnych aut znacząco utrudnia, a często wręcz uniemożliwia, samodzielne naprawy oświetlenia. Błaha z pozoru czynność, jak wymiana przepalonej żarówki, wymaga od właścicieli pojazdów nadludzkich umiejętności.

Wbrew pozorom nie chodzi wyłącznie o wymuszenie na kierowcach korzystania z autoryzowanych stacji obsługi. Samochody kupuje się głownie "oczami", więc styliści robią co w ich mocy, by kształty karoserii wywoływały emocje. W połączeniu z koniecznością upchania w pojeździe kolejnych zestawów elektronicznych modułów i rozwiązań z zakresu ochrony środowiska, przestrzeń pod maską mocno się kurczy - ergonomia schodzi więc na dalszy plan.

By uniknąć frustracji i nie narażać się na zbędne niebezpieczeństwo, przed wyruszeniem w świąteczno-noworoczne trasy, polecamy poświęcić kilka minut na zaznajomienie się z instrukcja obsługi waszego pojazdu.

Wymianę żarówki obecnie rzadko kiedy nazwać można intuicyjną. W coraz większej liczbie pojazdów wymaga ona np. demontażu reflektora, do czego niezbędne bywają dodatkowe narzędzia (np. śrubokręt) i znajomość rozmieszczenia zaczepów. W niektórych popularnych pojazdach, by dostać się do żarówki światła mijania trzeba skorzystać z otworu rewizyjnego w nadkolu. Przykładowo - w bagażniku najnowszego wcielenia Skody Fabii bagażniku znajdziemy np. zagadkowe druciane haki. Służą one właśnie do demontażu umieszczonych w nadkolach zaślepek.

Poważnym problemem może się też okazać wymiana żarówki światła stopu. W wielu popularnych autach segmentu B czy C przeprowadzenie takiej operacji wymaga demontażu lampy przykręconej do nadwozia kilkoma śrubami. "Staromodne" wożenie w aucie kompletu kluczy nie, nawet w przypadku względnie młodego pojazdu, nie jest więc złym pomysłem. Polecamy również doposażyć się w teleskopowe "warsztatowe" lusterko (do kupienia w supermarketach), które pozwoli podejrzeć, w jaki sposób zamontowany jest druciany zaczep żarówki. Dzięki temu zaoszczędzimy sobie nerwów i unikniemy pokiereszowania dłoni.

Decydując się na wymianę żarówki można popełnić sporo błędów. Jeden z najczęstszych dotyczy dotykania gołymi rękami żarnika nowej żarówki. Pamiętajmy, że w czasie pracy żarówki halogenowe rozgrzewają się do ogromnych temperatur, a pozostawiony przez nas na szkle tłuszcz zaburza równomierne odprowadzanie ciepła. Żarówki zawsze należy więc trzymać za oprawki - w przeciwnym razie przyczyniamy się do ich przyspieszonego zużycia!

Trzeba też zdawać sobie sprawę, że wysoka temperatura pracy wpływa destrukcyjnie na sam reflektor. Nigdy nie należy więc "szarpać się" z zablokowaną żarówką. Próba siłowego rozwiązania sprawy może skończyć się ukruszeniem gniazda mocowania żarówki lub połamaniem delikatnych plastikowych elementów odpowiedzialnych za poziomowanie reflektora. W takim przypadku jedynym rozwiązaniem pozostanie wymiana całej lampy, a to oznacza nieplanowany wydatek w wysokości kilkuset złotych!

Nie zapominajmy też o kwestiach związanych z bezpieczeństwem. Jeśli konieczność wymiany żarówki zastanie nas po zmroku postarajmy się znaleźć oświetlone miejsce (sąsiedztwo latarni, stacja benzynowej) i - koniecznie - skorzystajmy z kamizelki odblaskowej!

PR

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas