Piłeś piwo bezalkoholowe? Wynik na alkomacie może zaskoczyć
Piwo bezalkoholowe nie powinno stanowić problemu za kierownicą – ale to teoria. W praktyce alkomat może pokazać wynik, który zatrzyma cię na poboczu. Zwłaszcza jeśli wypiłeś dwie butelki i wsiadasz do auta od razu.

Spis treści:
Długi weekend, grill, znajomi i... jedno czy dwa piwa bezalkoholowe. Brzmi bezpiecznie, prawda? Tylko że nie zawsze. Choć bezalkoholowe z definicji oznacza napój, który nie powinien wpływać na zdolność do prowadzenia pojazdów, rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana. Czasem nawet po takim piwie alkomat potrafi zaskoczyć - i to nie w pozytywny sposób.
Piwo bezalkoholowe a przepisy - co mówi prawo?
Zacznijmy od podstaw. Zgodnie z polskim prawem, piwo bezalkoholowe to takie, które zawiera maksymalnie 0,5 proc. alkoholu. Dla porównania, zwykłe piwo ma zazwyczaj 4-6 proc. Tyle że nawet te 0,5 proc. to wciąż alkohol, i choć to śladowa ilość, może wpłynąć na wynik badania alkomatem - zwłaszcza tuż po spożyciu.
Na etykiecie nie zawsze znajdziesz dokładną informację o zawartości alkoholu. Producenci nie mają obowiązku szczegółowego podawania wartości poniżej 0,5 proc., więc piwo bezalkoholowe może mieć np. 0,4 proc. - ale równie dobrze 0,05 proc..
W praktyce - po jednej butelce piwa bezalkoholowego prawdopodobnie nie przekroczysz żadnych norm. Ale jeśli wypijesz dwie czy trzy, i siądziesz za kierownicą od razu, alkomat może pokazać wynik, który wystarczy do wszczęcia kontroli.
Piwo bezalkoholowe a alkomat - testy potrafią zaskoczyć
Problem z piwem bezalkoholowym jest taki, że jego spożycie tuż przed kontrolą może dać fałszywy wynik. Alkohol nie zdąży jeszcze zostać przetworzony przez organizm, ale zostaje w jamie ustnej. W efekcie - alkomat pokazuje promile, mimo że faktycznie jesteśmy trzeźwi.
Właśnie dlatego eksperci zalecają, żeby odczekać przynajmniej 15 minut po ostatnim łyku. Inaczej pomiar może być błędny, a policjant - nieprzekonany. W najgorszym przypadku może to skończyć się wizytą na komisariacie i koniecznością wykonania bardziej dokładnych badań.
Sytuacja robi się jeszcze bardziej ryzykowna, gdy zamiast klasycznego piwa bezalkoholowego sięgamy po tzw. radlery. Wiele z nich ma 2-3 proc alkoholu, a niektóre nie są oznaczone jako bezalkoholowe - mimo że przypominają smakowo popularne piwa 0,0%. Po takim napoju naprawdę lepiej nie prowadzić.
Piwo bezalkoholowe przed jazdą - co warto zapamiętać?
Jeśli masz w planach prowadzenie samochodu, piwo bezalkoholowe to dużo lepszy wybór niż klasyczne, ale nie jest całkowicie neutralne. W praktyce - po jednej butelce raczej nic ci nie grozi, ale zawsze warto pamiętać o kilku zasadach:
- Nie prowadź od razu po wypiciu - nawet 0 proc. może dać chwilowy fałszywy wynik.
- Odczekaj minimum 15 minut - zanim użyjesz alkomatu.
- Sprawdzaj etykiety - piwo bezalkoholowe i radler to nie to samo.
- Korzystaj z alkomatu - jeśli masz wątpliwości, lepiej dmuchnąć samemu niż u funkcjonariusza
Choć jazda po piwie bezalkoholowym najczęściej nie kończy się mandatem, nie warto lekceważyć ryzyka. Policjant nie musi wiedzieć, że to było tylko jedno piwo 0,0%. Jego alkomat pokaże, co wyczuwa - a to nie zawsze pokrywa się z rzeczywistością.