Nigdy tego nie rób, bo stracisz auto. Złodzieje klonują kluczyki
Kluczyk leży na szafce przy drzwiach, auto stoi pod domem, światła zgaszone, pilot zamigał, więc wydaje się, że wszystko jest w porządku. To właśnie taki scenariusz sprawia, że złodziejom robi się łatwiej niż kiedykolwiek. Nowoczesne systemy dostępu bezkluczykowego dają wygodę, ale też otwierają zupełnie nowe furtki dla przestępców, którzy nie potrzebują już wytrychów ani łomu, bo pracują korzystając z elektronicznych urządzeń.

Spis treści:
- Jak działa metoda "na kluczyk"?
- Jak chronić się przed metodą kradzieży "na kluczyk"?
- Flipper Zero - co to za urządzenie?
- Co zrobić po próbie kradzieży "na kluczyk"?
Warto pamiętać, że kradzież rzadko wygląda dziś jak w filmie. Coraz częściej to krótka, 30-sekundowa akcja, podczas której próżno o dźwięki wybijanych szyb czy tych związanych z mocowaniem się z zamkami. Dziś złodzieje kradną bezszelestnie, odjeżdżając samochodem jak swoim. I choć producenci dokładają kolejne warstwy zabezpieczeń, złodzieje nauczyli się je obchodzić, korzystając z urządzeń kupowanych legalnie, udających niegroźne gadżety.
Jak działa metoda "na kluczyk"?
System bezkluczykowy "nasłuchuje" w aucie sygnału z klucza i gdy ten sygnał uzna za prawidłowy, odblokowuje zamki. Problem zaczyna się wtedy, gdy sygnał zostanie wzmocniony lub powielony. Przy tzw. ataku przekaźnikowym jedna osoba stoi blisko domu, druga przy aucie; pierwsza zbiera sygnał z klucza leżącego przy drzwiach lub w korytarzu i przekazuje go dalej, tak aby samochód "pomyślał", że kluczyk jest tuż obok. W grę wchodzi też klonowanie pilota, gdy przestępca miał dostęp do oryginału choćby przez minutę, oraz jamming, czyli zagłuszanie - kierowca naciska przycisk zamykania, ale fale radiowe zostają zablokowane, więc zamki się nie ryglują, a właściciel odchodzi przekonany, że auto jest bezpieczne.
Jak chronić się przed metodą kradzieży "na kluczyk"?
Nie wolno zostawiać kluczyka przy drzwiach wejściowych, na parapecie, w garażu przy bramie ani w kieszeni kurtki wiszącej na wieszaku przy korytarzu. Nie należy też polegać wyłącznie na pojedynczym "piknięciu" lub mignięciu kierunkowskazów, tylko fizycznie upewnić się, ze drzwi zostały zamknięte. Nie powinno się też pozostawiać w aucie drugiego pilota lub kart hands free, nawet jeśli ta wydaje się rozładowana.
Należy przechowywać klucze/pilota w specjalnym, ochronnym etui (kosztuje 20-50 zł), które blokuje sygnał z kluczyka tak. W wielu autach można aktywować tryb uśpienia pilota lub ograniczyć funkcję bezkluczykowego otwierania. Dobrą praktyką jest trzymanie kluczy jak najdalej od wejścia do domu i od ścian zewnętrznych; im więcej przeszkód po drodze, tym trudniejszy będzie sygnał do przechwycenia.
Flipper Zero - co to za urządzenie?
To zupełnie legalne urządzenie, które kosztuje około 1 tys. zł. Zwykle służy do niegroźnych działań miłośnikom elektroniki, jednak mimo niewinnego wyglądu potrafi ono odczytywać i emulować proste protokoły radiowe, obsługuje też technologię RFID. Bywa, że potrafi kopiować stałe kody stosowane w starszych pilotach. W praktyce może otworzyć bagażnik, szlaban czy drzwi do garażu, a w konkretnych okolicznościach również zamek samochodu, jeśli system nie używa zmiennych kodów lub dodatkowej autoryzacji (rzadkość).
Co zrobić po próbie kradzieży "na kluczyk"?
Należy niezwłocznie dezaktywować skradziony klucz w serwisie i dopisać nowe klucze, a przy okazji przeprogramować immobilizer, jeśli producent to przewidział. Warto zgłosić sprawę ubezpieczycielowi i policji, zabezpieczyć nagrania z monitoringu, a w aucie wymienić wkładki i zaktualizować oprogramowanie sterowników komfortu.










