Książki serwisowe i gwarancyjne – papierowe czy elektroniczne?
Drukowane książki serwisowe stopniowo ustępują miejsca elektronicznym. Przeszłość serwisową auta można wtedy sprawdzać tylko w ASO.
Kupując kilkuletnie auto, przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że jego przeglądy powinny być udokumentowane w książce serwisowej.
Tymczasem nowym trendem wśród producentów samochodów jest zaprzestanie wydawania tradycyjnych, papierowych książek serwisowych. Część z nich stosuje ich elektroniczne wersje od kilku lat (2013-2014 rok), a niektórzy, jak Volkswagen, wprowadzili całkiem niedawno.
Nie zmienia to faktu, że znaczna część marek pozostaje wierna tradycyjnemu zapisowi przeprowadzonych napraw. Z dwudziestu pięciu popularnych marek w Polsce dziewięć do tej pory wydaje wyłącznie papierową książkę serwisową, a sześć (m.in. Renault, Dacia, Ford, Honda) oferuje możliwość wyboru lub jednocześnie stosuje oba rodzaje dokumentacji napraw (stan na koniec 2017 r. - przyp. red. magazynauto.pl).
Z duchem czasu
W przypadku takich marek jak Alfa Romeo, Audi, BMW, Jaguar, Land Rover, Mercedes, Mini, Skoda, Smart, Volkswagen dokumentacja z przeglądów i przeprowadzonych napraw jest wpisywana do centralnej bazy danych.
Według producentów takie rozwiązanie ma szereg zalet poprawiających wygodę, bezpieczeństwo i ochronę danych. Pozwala zebrać wszystkie informacje w jednym miejscu w Internecie i w razie odsprzedaży pokazać je potencjalnemu nabywcy.
Kierowcy nie będą musieli się martwić o zgubienie lub zniszczenie książki.
Nowa forma ma też ograniczyć manipulowanie wpisami z drukowanych książek, a tym samym uwiarygodnić historię pojazdu.
Płatna opcja
Producenci prowadzący elektroniczne książki serwisowe (EKS), powinni udostępniać je autoryzowanym serwisom i niezależnym warsztatom. Te ostatnie, aby zachować gwarancję pojazdu, powinny odnotowywać w nich każde przeprowadzone w samochodzie działanie.
Niestety, dostęp do EKS jest zazwyczaj płatny osobno od marki, przez co wiele warsztatów niezależnych nie wykupuje do nich dostępu, a co za tym idzie - nie dokumentuje napraw.
Można przypuszczać, że za kilka lat papierowe książki serwisowe na dobre odejdą do lamusa.
Alfa Romeo | papierowa |
Audi | elektroniczna od 2005 roku |
BMW/Mini | elektroniczna od 2005 roku |
Citroen | papierowa |
Dacia | papierowa (może być elektroniczna) |
Fiat | papierowa |
Ford | w obu formach |
Honda | w obu formach |
Hyundai | papierowa |
Jaguar | elektroniczna od 2013 roku |
Jeep | papierowa |
Kia | w obu formach |
Land Rover | elektroniczna od 2014 roku |
Lexus | papierowa |
Mazda | elektroniczna od 2006 roku |
Mercedes | elektroniczna od 2010 roku |
Peugeot | papierowa (może być elektroniczna) |
Renault | papierowa (może być elektroniczna) |
Seat | papierowa |
Skoda | elektroniczna od 2013 roku |
Smart | elektroniczna od 2010 roku |
Toyota | papierowa |
Volkswagen | elektroniczna od czerwca 2017 roku |
Volvo | papierowa |
Tekst: Michał Bakuła, zdjęcia: archiwum; "Motor" 51-52/2017