Kluczyk od auta przestał działać? Oto sposoby na dostanie się do samochodu

Wsadzić, przekręcić i wyciągnąć - kiedyś proces otwierania i zamykania samochodu wyglądał inaczej. Jednakże, to już stare dzieje. Dzisiaj zamkami w aucie możemy sterować z dużych odległości albo zupełnie zdalnie za pomocą smartfona. Niestety, czasami elektronika zawodzi i trzeba sięgnąć po sprawdzone rozwiązania.

Rozładowany lub zepsuty kluczyk? W takiej sytuacji trzeba zdać się na stare rozwiązania.
Rozładowany lub zepsuty kluczyk? W takiej sytuacji trzeba zdać się na stare rozwiązania.Jan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Rozładowany akumulator lub zepsuty kluczyk. Jak dostać się do auta?

Rozładowany akumulator albo zepsuty kluczyk. W jednej i w drugiej sytuacji dostanie się do samochodu będzie problemem, ponieważ jeżeli pilot nie będzie mógł skomunikować się z pojazdem, ten nie odbierze sygnału i nie odrygluje drzwi. Co zrobić w takiej sytuacji?

Pierwsze co powinniśmy sprawdzić, to czy kluczyk wysyła sygnał. Większość pilotów jest wyposażona w czerwoną diodę, która zapala się po wciśnięciu dowolnego przycisku. Jeśli dioda nie miga, może oznaczać, że konieczne jest wymienienie baterii. Banał, ale umówmy się, że mało kto nosi ze sobą zapasowe, płaskie baterie.

Jeśli natomiast pilot daje oznaki życia, ale nie komunikuje się z autem, to może oznaczać rozładowany akumulator. Najprościej będzie dostać się do akumulatora i go podładować. Jednakże, aby podnieść maskę, musimy dostać się do środka. Patowa sytuacja? Nic z tych rzeczy. Rozwiązanie tego problemu może być w naszej ręce. Właśnie z uwagi na takie sytuacje producenci nie zrezygnowali ze starych i sprawdzonych rozwiązań.

Kluczyk nie otwiera auta? To może być sprawka akumulatora albo rozładowanych baterii.123rf.com123RF/PICSEL

Ukryta funkcja nowych kluczyków. Ma ją każde auto

W ostatnich latach w motoryzacji sporo się zmieniło. Samochody możemy dziś otwierać i zamykać z dużych odległości lub nawet z innego miasta za pomocą smartfonów. Kiedy jednak technologia zawiedzie, trzeba cofnąć się do starych czasów - czasów fizycznych kluczyków. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale wszystkie nowe samochody możemy otworzyć manualnie. Nawet modele wyposażone w systemy zdalnego otwierania są wyposażone w zamek z miejscem na grot.

Tylko skąd wziąć fizyczny kluczyk do nowego auta? Słuszna uwaga - do samochodu dzisiaj nikt takich nie dołącza. A jednak! Każdy nowy kluczyk można rozłożyć na czynniki pierwsze. Jednym z nich jest właśnie fizyczny klucz. A gdzie go włożyć? Zamki są tam, gdzie się ich spodziewamy - czyli w klamce. Przyjrzyj się jej, a znajdziesz zaślepkę. Po jej usunięciu znajdziesz miejsce do włożenia klucza. Przekręć i gotowe.

Warto jednak podkreślić, że nowoczesne auta z systemem bezkluczykowym nie posiadają fizycznej stacyjki. Wprawdzie udało nam się dostać do auta, ale bez naładowanego kluczyka nie uda nam się odpalić samochodu. Jeśli w pilocie zostały resztki prądu, możemy spróbować przyłożyć go do kolumny kierownicy. Istnieje szansa, że na tak krótkim dystansie nawiąże komunikację z pojazdem.

Bezkluczykowy dostęp to przekleństwo. Złodzieje mogą ukraść auto w kilka sekund.123RF/PICSEL

Nowe piloty to przekleństwo. Złodzieje mają proste zadanie

Zdalne otwieranie auta potrafi być wygodne, ale też niebezpieczne. Sygnał wysyłany z kluczyka do samochodu może zostać w prosty sposób przejęty przez złodziei. O metodzie “na walizkę" ostrzegamy od dawna. Doświadczonym włamywaczom wystarczy kilka sekund, by niepostrzeżenie i bez konieczności wybijania szyb wsiąść do samochodu i nim odjechać. Czy można się przed tym uchronić?

Kluczyk komunikuje się z pojazdem wykorzystując fale radiowe. Te możemy zablokować wkładając nasz pilot do specjalnego etui blokującego sygnał - na rynku ich nie brakuje. Od kradzieży można się też uchronić w kuchni - wystarczy owinąć kluczyk sreberkiem, czyli folią aluminiową. Ta działa w ten sam sposób, jak klatka Faradaya i blokuje odbierane oraz wysyłane sygnały.

Metoda "na walizkę" pozwala na kradzież auta bez śladów włamania.123RF/PICSEL
Toyota Yaris Cross po modernizacji. Zmian nie zobaczysz gołym okiemInteria.plINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas