Jak zadbać o turbosprężarkę zimą? Dwa momenty są kluczowe
Zimą wiele podzespołów w samochodzie pracuje w trudnych warunkach. Jednym z nich jest turbosprężarka, która wymaga odpowiedniego traktowania, jeśli ma pracować przez wiele kilometrów bez usterek.
Turbosprężarka jest jednym z podzespołów, który pracuje w ekstremalnych warunkach. Zamontowany w niej wirnik obraca się na łożyskach, które muszą mieć bardzo dobre smarowanie, ponieważ pracuje na wysokich obrotach, a do tego szybko się rozgrzewa i chłodzi.
Różnice temperatur podczas pracy i spoczynku wynoszą kilkaset stopni Celsjusza. Zimowe mrozy generują jeszcze większe obciążenia dla turbosprężarki.
Rozgrzewanie silnika i turbosprężarki
Uruchamiając silnik podczas zimowych mrozów, nie powinniśmy od razu podnosić obrotów silnika. Najlepiej odczekać kilkanaście sekund od uruchomienia, żeby układ smarowania rozprowadził olej po wszystkich zakamarkach i uzyskał dobrą lepkość i płynność. W samochodach z dużymi przebiegami można odczekać trochę dłużej - nawet kilkadziesiąt sekund.
Olej w turbosprężarce przepływa niewielkimi kanałami, które często mogą się przytykać z powodu osadów powstających podczas zwęglenia. Do tego minusowe temperatury powodują, że ciecz smarująca gęstnieje i potrzebuje więcej czasu na uzyskanie optymalnych właściwości.
Dlatego przez kilka pierwszych minut jazdy powinniśmy mocno ograniczyć korzystanie z pełnego zakresu obrotów. Turbina już po minucie pracy będzie rozgrzana, ale pozostaje jeszcze sprężarka. Najlepiej zaczekać do momentu, aż ciecz chłodząca osiągnie optymalną temperaturę.
Chłodzenie turbosprężarki
Po intensywnej jeździe trzeba pamiętać o schłodzeniu turbosprężarki. Można o to zadbać jeszcze podczas jazdy, ograniczając intensywne korzystanie z osiągów silnika. Po zatrzymaniu można odczekać kilkadziesiąt sekund, zanim wyłączymy silnik.
Wymiana oleju
W utrzymaniu dobrej kondycji turbosprężarki pomoże regularna wymiana oleju. Najlepszym momentem jest późna jesień lub wczesna zima. Warunki na dworze są już coraz trudniejsze, a tymczasem świeży olej pozbawiony zanieczyszczeń poradzi sobie znacznie lepiej ze smarowaniem niż przepracowana ciecz.
***