Tankujesz zawsze za 50 zł? Mechanik już zaciera ręce z radości
Tankowanie nie należy do przyjemności, bo przecież nikt nie lubi wydawać kilkuset zł na tak prozaiczne rzeczy, jak paliwo do samochodu. Jednak tankowanie za symboliczne 50 zł nie jest dobrym pomysłem. Mechanicy wiedzą o tym najlepiej.

Spis treści:
Łatwiej wydać na paliwo 50 niż 300 zł. Przez to kierowcy często jeżdżą na rezerwie aż do momentu ekstremalnego opróżnienia baku, a następnie tankują za kilkadziesiąt złotych, żeby pozbyć się świecącej ikonki na desce rozdzielczej.
Takie zachowanie może przynieść więcej problemów niż korzyści, a pieniądze zaoszczędzone na tankowaniu mogą szybko zamienić się w wysokie koszty naprawy. Jazda na rezerwie może doprowadzić do całkowitego zatrzymania samochodu. Taka sytuacja na drodze szybkiego ruchu lub w miejskim korku na pewno będzie mało przyjemnym doświadczeniem.
Warto mieć z tyłu głowy, że ciągła jazda na rezerwie naraża na szybsze zużycie wielu podzespołów w samochodzie.
Jazda na rezerwie szkodzi. Nie tankuj za 50 zł
Jednym z newralgicznych elementów jest układ paliwowy i wtryskowy. Jeśli w baku jest mało paliwa, a więcej powietrza - na jego ściankach zaczyna skraplać się woda, która może później trafić do delikatnych wtryskiwaczy i uszkodzić je. Jednak zanim zdąży tam trafić, może spowodować korozję niektórych, bardzo precyzyjnych elementów układu zasilania. Nie mówiąc już o tym, że doprowadzi do korozji po wewnętrznej stronie baku.
Jazda na rezerwie dieslem
Zbyt mała ilość paliwa w baku może doprowadzić do jego całkowitego opróżnienia podczas jazdy. W którymś momencie do układu wtryskowego zamiast paliwa może trafić więcej powietrza. W silnikach Diesla może doprowadzić do niebezpiecznego podwyższenia temperatury w komorze spalania. Taka sytuacja w dłuższej perspektywie doprowadzi do wypalenia tłoka.
Kolejną kwestią jest możliwość zapowietrzenia układu paliwowego. Zatankowanie kilku litrów paliwa nie zawsze uratuje i pozwoli uruchomić ponownie silnik. Często jest konieczna wizyta w warsztacie i odpowietrzenie całego układu.
Brak paliwa w baku może doprowadzić do zatrzymania smarowania w pompie wysokiego ciśnienia. Mogą się pojawić opiłki, które trafią do wtryskiwaczy i uszkodzą je. Wymiana wtryskiwaczy lub ich regeneracja będzie wtedy bardzo kosztowna.
Dlaczego niski poziom paliwa jest szkodliwy?
Jazda na resztkach paliwa może doprowadzić do zatkania filtrów i przewodów, a nawet zapowietrzenia układu, który dostarcza paliwo. W ten sposób unieruchomimy samochód na dłuższy czas, a nawet możemy doprowadzić nawet do poważnego uszkodzenia silnika.
Wszystko dlatego, że ciągłe pobieranie resztek paliwa z baku może zbierać z jego dna odkładające się przez wiele lat zanieczyszczenia i osady. Zanim trafią do silnika, po drodze zostaną zatrzymane przez filtr paliwowy. Ten element ma jednak ograniczoną przepustowość. W związku z tym w końcu może się zatkać, a paliwo nie będzie docierać do silnika w odpowiednich ilościach. Kierowca rozpozna usterkę po szarpaniu i utracie mocy mimo odpowiedniej ilości paliwa w baku.
Tankujesz do pełna? Pompa paliwa ci podziękuje
W zbiorniku znajduje się pompa paliwa, która podczas pracy jest chłodzona i smarowana przez przepływającą ciecz Częste niedostatki płynu mogą doprowadzić do zassania powietrza, który zakłóca pracę pompy, a na dłuższą metę może doprowadzić do zatarcia tego elementu.
Ten problem często objawia się w samochodach zasilanych LPG, gdzie zawartość benzyny w baku jest przez długi czas poniżej minimalnego poziomu. Wszystko z powodu oszczędności na drogiej benzynie.
Jaki poziom paliwa w baku to bezpieczne minimum?
Wielu kierowców zastanawia się, jaka ilość paliwa w baku jest optymalna dla silnika. Profilaktycznie powinno się tankować możliwie najwięcej, a najlepiej do pełna. Jednak przy tak wysokich cenach wiadomo, że tankowanie może mocno nadwyrężyć domowy budżet.
Żeby uniknąć potencjalnych problemów z samochodem i jego silnikiem, warto założyć sobie absolutne minimum w postaci co najmniej jednej czwartej zbiornika. Warto pilnować, żeby ilość paliwa nie przekraczała tej granicy.
Do tego warto zadbać o odpowiednią jakość paliwa i tankować na sprawdzonych stacjach. Pozorna oszczędność kilku groszy na litrze może później odbić się prawdziwą czkawką, gdy przyjdzie do poważnej i kosztownej naprawy.