Jak dbać o akumulator w aucie? Proste triki kierowców
Pierwsze poranne przymrozki to ten moment w roku, kiedy najszybciej wychodzą pierwsze problemy: rozrusznik kręci ospale, kontrolki przygasają, a silnik nie chce zaskoczyć. Warto więc uprzedzić fakty i jeszcze przed spadkiem temperatur zajrzeć pod maskę, by sprawdzić przed zimą stan akumulatora.

W skrócie
- Poranne przymrozki często ujawniają problemy z akumulatorem i rozruchem auta.
- Wysokie temperatury latem obniżają wydajność akumulatora, co skutkuje kłopotami jesienią.
- Regularna kontrola napięcia i czystości akumulatora pozwala uniknąć awarii.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Spis treści:
- Jak sprawdzić napięcie akumulatora?
- Czy warto profilaktycznie doładować akumulator przed zimą?
- Brudny akumulator oznacza trudniejszy rozruch
- Czy przed zimą trzeba wymienić akumulator?
- Jak dobrać właściwy akumulator do auta?
To lato, a nie zima, najbardziej "męczy" akumulator, którego ogniwa źle znoszą wysokie temperatury. Skutek? Spadek jego wydajności i problem z odpaleniem auta w pierwsze, chłodne poranki. Wysokie temperatury przyspieszają odparowywanie elektrolitu, a skutki tego odczuwamy przy rozruchu, gdy rośnie zapotrzebowanie na prąd. Gdy dołożymy do tego jazdę na krótkich odcinkach, która nie daje alternatorowi szansy, by doładować ogniwa, oraz stały pobór prądu przez alarm czy system bezkluczykowy, poranne kłopoty mamy właściwie gwarantowane.
Jak sprawdzić napięcie akumulatora?
Zacząć warto od pomiaru "na postoju". Po kilku godzinach przerwy napięcie sprawnego akumulatora powinno mieścić się w granicach 12,4-12,6 V. Wynik około 12,2-12,3 V to sygnał do doładowania, a wartości niższe świadczą o głębokim rozładowaniu.
Drugi krok to kontrola ładowania: na biegu jałowym, bez włączonych odbiorników takich jak reflektory, alternator powinien utrzymywać 13,8-14,4 V. Wyraźne odchylenia sugerują problem z regulatorem, diodami, paskiem napędowym lub samym alternatorem.
Czy warto profilaktycznie doładować akumulator przed zimą?
Tak, szczególnie w autach eksploatowanych głównie w mieście. Najlepszy efekt daje ładowarka automatyczna dobrana do typu baterii (AGM/EFB ma zwykle osobny program).
Ładowanie na mrozie jest mało skuteczne, a przegrzewanie ogniw szkodzi - bezpieczniej przerwać proces, jeśli obudowa robi się wyraźnie ciepła. W klasycznych akumulatorach kwasowo-ołowiowych sensowną granicą końcowego napięcia jest około 14,4 V.
Przed uruchomieniem silnika dobrze jest wyłączyć zbędne odbiorniki: klimatyzację, podgrzewanie, audio czy oświetlenie wnętrza. Po starcie warto dać układowi ładowania chwilę na ustabilizowanie napięcia i dopiero potem włączać kolejne urządzenia. Jeżeli auto pokonuje głównie krótkie dystanse, raz w tygodniu dobrze jest wyjechać w dłuższą, chociaż półgodzinną trasę.
Brudny akumulator oznacza trudniejszy rozruch
Zielony nalot na biegunach, luźna klema albo zaśniedziały punkt masowy potrafią "zabrać" sporą część dostępnego prądu. Warto zdjąć klemy, oczyścić styki odpowiednią szczotką lub preparatem, zabezpieczyć cienką warstwą smaru i obejrzeć przewody pod kątem pęknięć. To drobna czynność, a właśnie przez słabe połączenia wiele akumulatorów kończy życie zbyt wcześnie.
Czy przed zimą trzeba wymienić akumulator?
Niekoniecznie, jeśli sprawdziliśmy jego parametry i "liczby" wychodzą w porządku, a auto pali bez zająknięcia. Obecne akumulatory wytrzymują około 5 lat, chociaż zdarzają się wyjątki pracujące znacznie dłużej. Jeśli jednak auto coraz częściej ma kłopot z rozruchem, napięcie po doładowaniu szybko spada, a tester pokazuje niską pojemność, rozsądniej po prostu kupić nowy akumulator, bo nawet ładowanie go prostownikiem może mieć krótkotrwałe efekty.
Jak dobrać właściwy akumulator do auta?
Pojemność powinna odpowiadać zaleceniom producenta; zbyt mała to ryzyko niedoładowania, a zbyt duża nie zawsze przynosi korzyści. W samochodach z systemem start-stop wymagane są konstrukcje EFB lub AGM (odporne na wielokrotne cykle rozruchowe, te drugie są droższe i nadają się szczególnie do aut z układami odzysku energii w czasie hamowania), a w pojazdach bez tej funkcji wystarczą klasyczne akumulatory kwasowo-ołowiowe.