Znalazł się kierowca, który rozbił porsche 911 w Gdańsku

Kierowca porsche, który w miniony weekend wypadł z drogi w Gdańsku i uderzył w przystanek, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia, zgłosił się na policję.

Przypomnijmy, w minioną sobotę przed godz. 21.00 na ul. Myśliwskiej kierujący porsche 911 stracił panowanie nad samochodem, uderzył w ogrodzenie, a następnie w wiatę przystankową. Po tym zdarzeniu kierowca oraz pasażer porzucili samochód i uciekli.

W wyniku zdarzenia lekkich obrażeń doznała kobieta, która znajdowała się w pobliżu przystanku. Zraniły ją odłamki szkła rozbitej wiaty.
Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia przeprowadzili oględziny, rozmawiali z przechodniami oraz ustalili świadków. Policyjny technik zabezpieczył wiele śladów. Na miejscu pracował także przewodnik z psem tropiącym., który sprawdził okoliczny teren. W tym czasie policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego szukali mężczyzn. Rozbite porsche zostało zabezpieczone na policyjnym parkingu.

Reklama

Wyjaśnieniem sprawy i ustaleniem osób biorących udział w zdarzeniu zajęli się policjanci specjalizujący się w sprawach wypadków drogowych.  Funkcjonariusze przesłuchali świadków i weryfikowali informacje.

Ostatecznie jednak kierowca porsche sam zgłosił się na policję. 42-letni mieszkaniec Gdańska został już przesłuchany, policjanci nie ujawnili jednak, co zeznał.

Policjanci znają też dane drugiego z mężczyzn, który brał udział w zdarzeniu. To najprawdopodobniej właściciel samochodu, wkrótce również zostanie przesłuchany.

Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy zostanie przekazany do prokuratury, która zdecyduje o dalszym losie osób biorących udział w zdarzeniu.


Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy