Żadna autostrada nie będzie przejezdna na Euro

Polskie autostrady nie będą przejezdne na Euro - uważa prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa Wojciech Malusi.

Zdaniem eksperta nie ma najmniejszych szans, żeby przez miesiąc doprowadzić do przejezdności odcinek "C" autostrady A2 między Konotopą a Strykowem.

W opinii Wojciecha Malusiego, plan budowy autostrad od początku był niemożliwy do realizacji. Brak dokumentacji, brak planów wykupu gruntów, deficyt pieniężny i złe rozwiązania prawne spowodowały, że budowa autostrad w Polsce była bardzo utrudniona.

Zdaniem eksperta winę za złą realizację programu budowy autostrad ponosi także obecna ekipa rządowa. Malusi uważa, że były minister infrastruktury Cezary Grabarczyk źle gospodarował pieniędzmi. W rezultacie zabrakło ich na budowę dróg.

Reklama

Ekspert uważa także, że wszyscy, którzy decydowali o budowie autostrad powinni ponieść odpowiedzialność polityczną. Chodzi zarówno o ministrów transportu, jak i szefów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Z najnowszego raportu GDDKiA wynika, że na najbardziej opóźnionym odcinku "C" autostrady A2 z Konotopy do Strykowa drogowcy ułożyli dotychczas 57 procent warstwy wiążącej. Na większości innych odcinków jest ułożonych 100 procent tej warstwy. Na trzech spośród pięciu odcinków jest także układana warstwa ścieralna.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: przejezdne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy