Zablokowali całą autostradę A4, bojąc się gradu

Intensywne opady gradu mogą być groźne dla samochodu i uszkodzić go, co w czasie jazdy stwarza poważne niebezpieczeństwo. Ci kierowcy postanowili zamienić to potencjalne zagrożenie, na o wiele bardziej realne.

Kierowcy jadący autostradą A4 natrafili na opady deszczu, które zaczęły się zmieniać w opady gradu. Spadające z nieba kulki lodu mogą uszkodzić karoserię, a w skrajnych przypadkach nawet przednią szybę, co podczas jazdy stwarza poważne zagrożenie.

Dlatego można zrozumieć zachowanie kierowców, widocznych na nagraniu, którzy postanowili schronić się pod wiaduktem. Żaden z nich niestety nie pomyślał, że zatrzymując się na autostradzie, i to przy ograniczonej widoczności, mogą doprowadzić do karambolu. Auto z kamerą mogło się jeszcze koło nich przecisnąć z niewielką prędkością, ale później autostrada została zablokowana na całej szerokości. Widać też samochody, które zatrzymują się już poza ochroną wiaduktu.

Kiedy warunku atmosferyczne są naprawdę złe i obawiamy się o własne bezpieczeństwo, faktycznie dobrze jest przerwać podróż i poczekać, aż sytuacja się poprawi. Lecz nie można zatrzymywać się na pasie awaryjnym autostrady, ani tym bardziej na jednym z jej pasów! Trzeba albo skorzystać z najbliższego zjazdu albo z parkingu. Blokując autostradę sprowadzamy o wiele większe zagrożenie na siebie, a także na innych.

Małopolska policja widziała nagranie z tego zajścia, ale powiedziała, że zajmie się tą sprawą, ponieważ nie otrzymała na ten temat żadnego zgłoszenia.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy