Z wydechu tej ciężarówki dymiło się jak z komina!

W zatrzymanej przez wielkopolskich inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego ciężarówce brakowało tachografu, a zadymienie spalin wielokrotnie przekraczało dopuszczalne wartości. Z samochodu wyciekały też płyny eksploatacyjne.

We Wrześni w województwie wielkopolskim inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego z Poznania zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy, którego kierowca jechał po załadunek kontenera z odpadami budowlanymi. Pomimo ustawowego wymogu, w pojeździe brakowało tachografu, przez co niemożliwym było sprawdzenie czasu jazdy, odpoczynków i przerw w jeździe kierowcy. 

Badanie dymomierzem wykazało, że normy zadymienia spalin były wielokrotnie wyższe od dopuszczalnej wartości, a z silnika wyciekały płyny eksploatacyjne. Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i zakazali dalszej jazdy. 

Reklama

Kierowca został ukarany mandatami karnymi w łącznej wysokości 500 zł, a wobec przedsiębiorcy wszczęte zostanie postępowanie wyjaśniające zagrożone karą nawet 10 tys. zł. Osoba zarządzająca transportem w firmie może również zostać ukarana. Pojazd został usunięty z drogi przez przewoźnika. 

ITD/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy