Z policją, jak z wojskiem. Pięknie tylko na zdjęciach

W lutym Najwyższa Izba Kontroli opublikowała obszerny raport dotyczący policyjnych środków transportu. Wnioski nie były zbyt optymistyczne.

Z dokumentu wynikało, że co najmniej 14 proc. radiowozów "nie nadaje się do służby". Wyłączonych z eksploatacji - z uwagi na bieżącą obsługę i naprawy - było, zdaniem NIK, 9 proc. pojazdów.

Na pierwszy rzut oka kondycja policyjnego parku maszyn prezentowała się całkiem nieźle. Średni wiek samochodu osobowego wykorzystywanego przez funkcjonariuszy określono na 7 lat (8,6 w przypadku furgonów). Przy - wskazanym przez NIK - średnim rocznym przebiegu na poziomie około 20 tys. km (około 50 km dziennie), otrzymamy wynik 140 tys. km. Większość obywateli może jedynie pomarzyć o aucie z takim przebiegiem!

Reklama

Niestety, statystyka ma to do siebie, że często kreuje błędny obraz rzeczywistości. W policji służbę pełni około 100 tys. osób, co oznacza, że kierowcy radiowozów zmieniają się często. To z kolei miewa dramatyczny wpływ na kondycję techniczną pojazdów. Nie można też zapominać, że raport NIK mówił o stanie floty policyjnych pojazdów na dzień... 31 grudnia 2016 roku...

Niestety, wiele wskazuje na to, że rzeczywisty stan policyjnych radiowozów oddaje zamieszczony niedawno na facebookowym profilu Internetowego Forum Policyjnego wpis samych mundurowych. Funkcjonariusze nie pozostawiają złudzeń, co do kondycji technicznej dużej części pojazdów. Nie oszczędzają też słów krytyki przełożonym.

Policjanci zaznaczają, że radiowozy pełnią służbę przez 24 godziny na dobę. W połączeniu ze specyfiką służby (we wpisie mowa jest m.in. o "wymiotujących krwią" lub "zawszonych" zatrzymanych), utrzymanie aut w czystości - czym zajmują się sami policjanci - nie jest łatwe.

W treści emocjonującego wpisu czytamy też m.in., że: "Pojazdy, którymi się poruszamy są często niedostosowane do warunków naszej pracy, muszą wszędzie dojechać w jak najkrótszym czasie bez względu na przeszkody, które musimy pokonać"

Mundurowi odnoszą się też do sugestii, by w trosce o bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników dróg, odmawiali przyjęcia na służbę niesprawnego radiowozu. "Niestety sytuacja nie jest tak prosta, o czym przekonał się jeden policjant, który odmawiając pobrania radiowozu ze względu na jego stan techniczny otrzymał postępowanie dyscyplinarne" - czytamy.

Podają też liczne przykłady skandalicznego stanu policyjnej floty. "W pewnym miasteczku w Polsce na 6 radiowozów sprawny jest tylko 1 (jego stan również daje wiele do życzenia) ponieważ reszta jest w warsztacie i ten jeden musi dojechać do Państwa na każdą interwencję przez 24h. W miasteczkach powiatowych miejsca interwencji oddalone są często o 60 km, a czasami nawet zlokalizowane są w innych powiatach, ponieważ na cały obszar powiatu jeździ np. tylko jeden dwuosobowy patrol, który od kilku godzin zajmuje się np. nietrzeźwym kierowcą".

W kategorii skandalu traktować fragment mówiący o tym, że - tu cytat - "W bardzo wielu przypadkach policjanci często za swoje własne prywatne pieniądze dokonują napraw takich pojazdów, by móc nimi dojechać na miejsce interwencji"! 

Mundurowi odnoszą się też do poziomu obsługi technicznej swoich maszyn. "Warsztaty policyjne to nie autoryzowane serwisy znanych marek lecz miejsca, w których mechanicy muszą dokonywać cudów technicznych za 1200 zł. To oznacza, że motywacje - a co za tym idzie kwalifikacje tych ludzi - nie są na bardzo wysokim poziomie, co odbija się na stanie technicznym tych pojazdów".

Przypominamy, że dłuższego czasu NSZZ Policjantów pozostaje w jawnym konflikcie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. W początku sierpnia ruszyła ogólnopolska akcja "pouczenie zamiast mandatu" mająca zwrócić uwagę społeczeństwa na dramatyczną sytuację służb mundurowych. Postulaty policjantów dotyczą głównie zbyt niskich zarobków. Na tym jednak zarzuty wobec MSWiA się nie kończą. W datowanym na 24 lipca piśmie przewodniczącego NSZZ Policjantów do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji mundurowi uskarżają się też na "upolitycznianie ich roli" oraz "niewystarczające zaangażowanie władz i wyższych przełożonych w zapewnienie im oraz ich rodzinom odpowiedniego miru". Policjanci protestują też przeciwko "pogoni za statystyką", czyli "sugerowaniu" przez przełożonych limitów dotyczących wystawionych mandatów i pouczeń.

Zainteresowanie szeregowych obywateli problemami mundurowych jest o tyle istotne, że policjantom trudno przekazać swój punkt widzenia za pośrednictwem państwowych, przychylnych rządowi, mediów. Na stronach NSZZ Policjantów czytamy np., że stacja TVP Info ocenzurowała wyemitowany niedawno w ramach programu "Minęła 8" wywiad z rzecznikiem KGP Mariuszem Ciarką!

"...nie będę ukrywał, że trwa akcja protestacyjna, jednym z postulatów jest podwyżka uposażeń policjantów. Pragnę podkreślić, iż  Komendant Główny Policji w pełni podziela postulaty protestujących policjantów... -  powiedział w zakończeniu wywiadu Mariusz Ciarka.

Niestety, tego zdania nie znajdziemy w opublikowanym na portalu TVP INFO wywiadzie. Cała końcówka wywiadu zniknęła" - czytamy na stronie NSZZ Policjantów.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy