Wyprzedzał na zakazie i dachował. To były ostatnie chwile jego życia

Kierowca Alfy Romeo pomimo ustawionych znaków, zdecydował się wyprzedzić inne pojazdy na łuku drogi. Niestety, ta decyzja miała dla niego tragiczne skutki.

Wyprzedzanie na zakazie zakończone dachowaniem

Nagranie ze zdarzenia, do którego doszło na drodze krajowej 35 ze Świdnicy do Wrocławia, trafiło do sieci. Rozmowę dwóch mężczyzn przerywa kierowca Alfy Romeo 156, który wyprzedził co najmniej dwa auta mimo tego, że znak zakazu wyprzedzania oraz zakręt powinny skutecznie zniechęcić go do manewru.

Po wyprzedzeniu Toyoty, Alfa wraca na swój pas, ale wpada w poślizg i kieruje się prosto do przydrożnego rowu. Tam koziołkuje i ostatecznie wraca na koła. Autor nagrania zatrzymuje samochód, a pasażer, który, jak sam mówi, "jest ratownikiem medycznym" natychmiast udaje się w stronę Alfy, żeby udzielić poszkodowanym pomocy.

Reklama

Niestety, to zdarzenie drogowe zakończyło się tragicznie.

Kierowca Alfy Romeo zmarł w szpitalu

Służby pracujące na miejscu wypadku poinformowały portal swidnica24.pl służby, że samochodem podróżowały dwie osoby. Pasażerce udało się wydostać z auta samodzielnie. Nie poniosła też żadnych obrażeń. W stosunku do 80-letniego kierowcy konieczne było "przeprowadzenie czynności ratunkowych". Mężczyznę przetransportowano do szpitala. Tam zmarł. 

Kierowco, stosuj się do przepisów

Nie mamy pewności, z jakiego powodu doszło do tego zdarzenia. Być może ważnym czynnikiem, z powodu którego samochód wpadł w poślizg, były warunki atmosferyczne, śliska nawierzchnia. Z pewnością kierowca popełnił rażący błąd, podejmując się wyprzedzania na zakazie i zakręcie. Niestety ten błąd kosztował go życie. 

Historia zna mnóstwo przypadków, kiedy kierowcy, ryzykując nie tylko swoje życie, ale też osób, z którymi podróżują, czy innych uczestników ruchu drogowego, podejmują się bardzo niebezpiecznych manewrów. Niestety część z nich kończy się w sposób podobny do opisanego powyżej. 

Tego typu sytuacje powinny być dla nas przestrogą przed brawurową jazdą i przypominają jednocześnie, jak ważne jest stosowanie się do obowiązujących przepisów drogowych. Szczególne znaczenie ma to właśnie teraz, w porze jesienno-zimowej, kiedy pojawiają się niskie temperatury, a dodatkowo opady śniegu, deszczu oraz mgły. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek samochodowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy