Wypadek ciężarówki doprowadził do karambolu

Kierujący pojazdem ciężarowym zjechał z drogi i uderzył w bariery energochłonne. Widząc zdarzenie dwóch kierowców chciało się zatrzymać by udzielić pomocy zakleszczonemu w kabinie kierowcy. Wówczas na ich samochody najechał kolejny pojazd osobowy.

29 lipca przed godz. 23 dyżurny policji w Świdniku został powiadomiony o zdarzeniu drogowym, które miało miejsce na drodze K-12. Okazało się, że kierujący pojazdem ciężarowym 40-letni mężczyzna z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z drogi w zatokę autobusową, a następnie uderzył w bariery energochłonne oraz ekrany znajdujące się przy drodze.

W wyniku zdarzenia kabina pojazdu ciężarowego została kompletnie zmiażdżona a kierowca tira uwięziony. Całe zajście widzieli inni kierowcy, którzy chcieli udzielić pomocy poszkodowanemu. Kierujący Citroenem zatrzymał się na poboczu a jadące za nim BMW zaczęło zwalniać. W tym momencie w jego tył uderzyło Suzuki i BMW uderzyło w stojącego Citroena.

Reklama

Strażacy ponad godzinę uwalniali zakleszczonego mężczyznę. Po wydobyciu go z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Z obrażeniami do szpitala trafiło również 2,5 letnie dziecko podróżujące w BMW. W miejscu zdarzenia droga przez kilka godzin była całkowicie zablokowana, policjanci wytyczyli objazdy.

Teraz dokładne okoliczności tego zdarzenia będą wyjaśnianie przez świdnicką policję.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy