Wiózł złom, a sam... też nadawał się na złom!

​Pasy bezpieczeństwa wycięto nożem, a ostatnie badanie techniczne wykonano 4 lata temu. W takim stanie był dostawczy samochód, który... wiózł złom.

Inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego we Wrocławiu, patrolujący na motocyklach drogę krajową nr 94 między Malczycami a Środą Śląską, zatrzymali do kontroli samochód dostawczy, który pozostawiał za sobą ciemną chmurę spalin.

Okazało się, że kierowca nie posiada dowodu rejestracyjnego pojazdu, a sprawdzenie w bazie CEPiK wykazało, że pojazd ostatnie badanie techniczne przeszedł w 2015 roku. Fakt ten potwierdził również kierujący dostawczakiem.
Samochodem przewożono zużyte części, z których wyciekały różnego rodzaju płyny, przedostające się następnie ze skrzyni ładunkowej na drogę. Kierowca pojazdu wyjaśnił, że są to części z prowadzonego przez niego skupu złomu.

Reklama

Okazało się, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu nałożył już karę na przedsiębiorcę, który swą działalność prowadził niezgodnie z przepisami. Kierowca zatrzymanego pojazdu zamknął skup złomu i postanowił zawieźć części do skupu w Malczycach. W trakcie przejazdu zatrzymali go inspektorzy.

Kontrola stanu technicznego wykazała wycieki płynów eksploatacyjnych z komory silnika, uszkodzenie szyby czołowej, niesprawny sygnał dźwiękowy, niesprawne oświetlenie pojazdu oraz brak pasów bezpieczeństwa (zostały one wycięte nożem).

O zdarzeniu poinformowano również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu.

Konsekwencją kontroli było wydanie zakazu dalszej jazdy oraz polecenie usunięcia pojazdu na lawecie. Na kierującego nałożono łącznie 4 mandaty: za zanieczyszczanie jezdni, niezabezpieczenie ładunku, niewłaściwy stan techniczny pojazdu oraz niekorzystanie z pasów bezpieczeństwa.


ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy