Wiózł gruz Tatrą 148. Badania techniczne "wyszły" 7 lat temu!

Takie auto nie miało prawa poruszać się po drogach. A jednak ktoś zdecydował, że zdezelowaną Tatrę 148 bez badań technicznych prowadził kierowca bez badań lekarskich, który również nie rejestrował czasu prowadzenia pojazdu.

Bliższe sprawdzenie ciężarówki ujawniło poważne niezgodności stanu technicznego z wymaganiami: starte bieżniki opon, zmurszałe i popękane opony na bokach, nieszczelność układu hamulcowego, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz uszkodzenia reflektorów. To był jednak dopiero początek...

Szybko okazało się, że ważność badań technicznych tej Tatry upłynęła aż siedem lat temu, bo w 2011 roku! Pojazd nie był też wyposażony w tachograf, więc kierowca nie rejestrował swojego czasu pracy. Nie miał także aktualnych badań lekarskich, psychologicznych, a ważność ukończonego przez niego kursu upłynęła w październiku 2017 roku.

Reklama

Za stwierdzone naruszenia kierowca został ukarany mandatami, a wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w firmie, do której należała Tatra, wszczęte zostało postępowanie administracyjne zagrożone karą nawet 17 500 złotych.

Zatrzymania pojazdu dokonali w centrum Trzcianki inspektorzy z pilskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu. Ich uwagę na początku zwrócił tylko niezabezpieczony na skrzyni ładunkowej gruz.

Tatra 148 to samochód dużej ładowności produkowany w Czechosłowacji w latach 1972-1982. Najmłodsze egzemplarze mają więc dziś 36 lat. Kiedyś stanowiły częsty widok, dziś praktycznie nie spotyka się już ich na polskich drogach, łatwiej zobaczyć je w muzeum...


ITD/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama