W tym miejscu policja w godzinę zarobiła 10 tys. zł i odebrała 5 praw jazdy

Kilkadziesiąt minut wystarczyło, by policjanci mierzący prędkość w jednym tylko miejscu zarobili dla budżetu około 10 tysięcy zł oraz zatrzymali prawo jazdy... pięciu kierowcom.

Obowiązujący od początku roku 2022 nowy taryfikator mandatów na krótko wpłynął na kierowców. Na początku roku policjanci wystawiali mniej mandatów, ale z biegiem czasu sytuacja zaczęła wracać do normy.

Pięć zatrzymanych praw jazdy w jednym miejscu

Tylko w minioną niedzielę (8 maja) policjanci drogówki ze Strzelec Krajeńskich w zaledwie kilkadziesiąt minut zatrzymali pięciu kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość o ponad 50 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Warto podkreślić, że wszystkie przypadki miały miejsce w tym samym miejscu - w Rąpinie pod Drezdenkiem. 

Pierwszy kierowca, prowadzący Kię Soul, został zatrzymany jeszcze przed godziną 9. Mężczyzna miał na liczniku ponad 100 km/h, a ponieważ w tym miejscu można jechać najwyżej 50 km/h, kontrola zakończyła się dla niego zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące i mandatem w kwocie 1500 złotych. 

Reklama

Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa

Chwilę później policjanci zatrzymali kolejno kierowców: Volkswagena, Volvo, Audi i ponownie Kii, którzy przekroczyli prędkość o ponad 50 km/h. Niechlubny rekordzista jechał z prędkością 127 km/h. W każdym przypadku policjanci zatrzymali prawo jazdy na trzy miesiące i nakładali mandaty karne. Zgodnie z nowym taryfikatorem wynosiły one od 1,5 do 2,5 tys. zł.

Policjanci przypominają, że miejsca gdzie kierowcy przekraczają prędkość można zgłosić w aplikacji Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa. W takim przypadku policjanci weryfikują zgłoszenie i w sytuacji potwierdzenia podejmują próby wyeliminowania zagrożenia.

***

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy