Uszkodzone auto i rozbity nos. Efekt jazdy rowerem ze smartfonem
Stłuczką z samochodem i rozbitym nosem zakończyła podróż na rowerze 20-latka z gminy Solec Zdrój, która jechała jednośladem wpatrując się w ekran smartfona - poinformowała w czwartek świętokrzyska policja.
![Rowerzystka wjechała w bok auta](https://i.iplsc.com/000AM6YJ1YS2U8J3-C322-F4.webp)
Jak przekazał st. asp. Tomasz Piwowarski, oficer prasowy buskiej policji do zdarzenia doszło w środę w okolicach Solca Zdroju. 20-latka jadąc jednośladem po chodniku wpatrzona była w ekran smartfona i nie zauważyła, że z bocznej uliczki do ruchu włączał się kierujący mitsubishi.
"Kobieta za późno zorientowała się, że grozi jej niebezpieczeństwo i niestety uderzyła w bok pojazdu. 20-latka nagłe spotkanie z samochodem przypłaciła rozbitym nosem. Na miejsce przyjechała załoga karetki pogotowia, która przewiozła kobietę do szpitala, gdzie udzielono jej pomocy medycznej" - przekazał funkcjonariusz."Gdyby nie jechała po chodniku, lecz po jezdni i jej uwaga skupiona byłaby na obserwowaniu ruchu drogowego, a nie ekranu smartfona, nie doszłoby do tego zdarzenia" - dodał. A gdyby i tak doszło do kolizji, oznaczałoby to winę (wymuszenie pierwszeństwa) kierowcy samochodu.
Asp. Piwowarski zaznaczył, że rowerzysta korzystający podczas jazdy z telefonu popełnia wykroczenie, za które grozi mandat w wysokości 200 zł.W tym przypadku 20-latka popełnił jeszcze dwa kolejne wykroczenia: spowodowała kolizję oraz jechała rowerem po chodniku. Kobieta zostanie ukarana mandatem po wyjściu ze szpitala. Kwota mandatu na razie nie jest znana.
![](https://i.iplsc.com/000AM6YMC6RCHDDR-C322-F4.webp)
"Kwestia odszkodowania za uszkodzenia auta jest cały czas otwarta" - dodał Piwowarski. Policjanci na razie nie ustalili czy 20-lataka miała wykupione OC. Dla rowerzystów nie jest ono obowiązkowe, a jego wykupowanie jest wciąż rzadkością.
![](https://i.iplsc.com/000AM6YNAK1G8PYP-C322-F4.webp)
"Jeśli 20-latka nie posiadała ubezpieczenia, szkodę będzie musiała opłacić z własnej kieszeni. Chyba, że nie przyzna się do winy wówczas sprawa trafi do sądu" - dodał.