Udany pościg za piratem - recydywistą. Dostał 87 punktów!

​Policjanci z oświęcimskiej grupy Speed zatrzymali po pościgu 40-latka, który wsiadł za kierownicę, pomimo iż na pół roku miał zatrzymane prawo jazdy. Uciekając popełnił szereg wykroczeń, za które zgromadził 87 punktów karnych.

"W czwartkowy wieczór policjanci dostrzegli audi jadące jedną z ulic w Kętach. Za kierownicą siedział 40-latek, którego mundurowi od razu rozpoznali. W marcu i kwietniu br. był zatrzymywany najpierw za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km na godz., a następnie za złamanie trzymiesięcznego zakazu kierowania. Kierował wówczas pod wpływem narkotyków" - powiedział rzecznik małopolskich policjantów mł. insp. Sebastian Gleń.

Policjanci ruszyli za audi, włączając sygnały uprzywilejowania. "Kierowca na próbę zatrzymania zareagował, znacznie zwiększając prędkość. Uciekając nie zważał na znaki drogowe. Wielokrotnie wyprzedzał na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniach, zmuszając innych kierujących do zatrzymania się lub zjazdu na pobocze. Podczas niebezpiecznych manewrów znacznie przekraczał dozwoloną prędkość" - podał Gleń.

W Nidku pirat na moment zatrzymał się przed remontowanym odcinkiem drogi. Policjanci wykorzystali to: podbiegli do audi i zatrzymali kierowcę. "Badanie stanu trzeźwości 40-latka nie wykazało alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna odmówił badania testerem narkotykowym, więc została mu pobrana krew do analizy na zawartość środków odurzających" - powiedział rzecznik.

Reklama


Funkcjonariusze ustalili, że kierowca swoim rajdem dopuścił się kilkunastu wykroczeń w ruchu drogowym, za które można było nałożyć 87 punktów karnych.

"Za złamanie 6-miesięcznego okresu zakazu kierowania grozi mu cofnięcie uprawnień do kierowania. Za to, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat" - dodał Gleń.

Policjanci podczas przeszukania auta znaleźli dwa pistolety gazowe, nożyce do cięcia metalu oraz gumowe węże. "Podejrzewamy, że mogły być wykorzystywane do kradzieży paliwa z różnych pojazdów. Jest to aktualnie weryfikowane" - dodał rzecznik małopolskiej policji. 

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy