Trwające budowy dróg skomplikują wyjazdy na wakacje

​Rozkręcająca się budowa szybkich dróg utrudni dojazd na wakacje. Za to w lipcu i sierpniu do ruchu będzie włączonych kilka nowych odcinków ekspresówek i autostrady A2 - pisze środowa "Rzeczpospolita".

W wielu miejscach takie będą realia jazdy
W wielu miejscach takie będą realia jazdyTomasz KawkaEast News

Jak czytamy, problemem będzie dojazd ze Śląska na Wybrzeże ze względu na przebudowę dawnej gierkówki do parametrów autostrady. Od końca obwodnicy Częstochowy do Tuszyna kierowcy jadą teraz w obu kierunkach tylko jedną starą jezdnią. Ten ostatni brakujący odcinek autostrady A1, docelowo liczącej 570 km i łączącej południową granicę Polski w Gorzyczkach z Trójmiastem, ma być gotowy dopiero w 2022 r.

"Ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada, że jeszcze w końcu 2020 r. jedna z jezdni (każda będzie mieć po trzy pasy ruchu oraz pas awaryjny) ma być ukończona, co ułatwi życie kierowcom" - napisano.Dodano, że także pomiędzy Warszawą a Trójmiastem będą korki. "Najkrótszą trasą jest droga ekspresowa S7, ale na ponad 70-kilometrowym odcinku od obwodnicy Płońska do granicy województwa warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego trwa budowa. Ma się zakończyć pod koniec 2021 r. i pochłonąć blisko 2 mld zł. Z kolei wybudowanie nowej trasy pomiędzy Płońskiem a Warszawą to jeszcze dalsza perspektywa, zwłaszcza północnego wylotu S7 z Warszawy, który musi mieć dopiero zapewnione finansowanie" - podała "Rz".Jak napisano, szybciej jedzie się z Warszawy do Gdańska przez Łódź autostradami A2 i A1, ale i tu będą utrudnienia. "A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią jest zatłoczona, a zaplanowana dobudowa trzeciego pasa będzie zrealizowana dopiero w połowie 2025 r. Tłoczno zrobi się także na bramkach płatnego odcinka A1 pomiędzy Toruniem a Gdańskiem: łatwiej będzie natomiast przejechać posiadaczom aplikacji Amber- Go korzystającym z bramek videotollingu, uruchomionego jeszcze w ub. roku" - czytamy.Zaznaczono, że część utrudnień ma wkrótce zniknąć. "W wakacje łatwiej pojedziemy po S17 pomiędzy węzłem Lubelska a końcem obwodnicy Kołbieli. Wkrótce wjedziemy na jedną jezdnię S17 w obrębie węzła Lubelska, a chwilę później kierowcy będą mogli korzystać z obu jezdni aż do końca obwodnicy Kołbieli, z jednym przewężeniem na wysokości Ostrowika" - informuje "Rz" Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA.Gazeta przypomina, że do końca 2020 r. ma być włączonych do ruchu blisko 100 km nowych tras budowanych w ramach "Programu budowy dróg krajowych 2014-2023". W czerwcu rząd zdecydował o jego rozszerzeniu i przeznaczeniu na nowe inwestycje dodatkowych 21 mld zł. Będą pochodzić m.in. z emisji obligacji i pożyczek.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas