Transmitowali jak pędzą 250 km/h. Teraz 19-latce grozi 8 lat więzienia
Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym usłyszała 19-latka. Prowadzone przez nią BMW wypadło z drogi i spłonęło. W wypadku zginął 17-latek, jego 19-letni kolega został ranny. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że młodzi ludzie tuż przed wypadkiem prowadzili transmisję z pędzącego ponad 200 km/h samochodu.
Spis treści:
Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę, jak wynika z policyjnego komunikatu, na prostym odcinku drogi krajowej nr 11, poza obszarem zabudowanym. 19-letnia mieszkanka Ostrzeszowa, prowadząc samochód BMW, w wyniku nie dostosowania prędkości do warunków panujących na drodze, straciła panowanie nad kierowanym pojazdem, zjechała na prawe pobocze, a następnie na przydrożną łąkę, gdzie auto zaczęło się palić.
Sobotnia noc, nastolatkowie szaleli BMW
W samochodzie, oprócz 19-latki, znajdowało się dwóch jej kolegów, 17- i 19-latek. W wyniku wypadku 17-latek zginął na miejscu, natomiast 19-latek, podobnie jak kierująca, zostali ranni i trafili do szpitala.
W komunikacie Komendy PSP w Ostrzeszowie mogliśmy przeczytać:
Po dojeździe na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów straży pożarnej zastano samochód osobowy całkowicie objęty pożarem. Pojazdem podróżowały 3 osoby. W momencie naszego przybycia dwie osoby poszkodowane znajdowały się poza pojazdem. Ratownicy zabezpieczeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych podali jeden prąd gaśniczy na palący się samochód. Dwóm osobom poszkodowanym udzielono kwalifikowanej pierwszej pomocy. Następnie odnaleziono 3 osobę poszkodowaną, której pomocy udzielił Zespół Ratownictwa Medycznego. Podczas medycznych czynności ratunkowych lekarz stwierdził zgon jednej osoby poszkodowanej. Pozostali poszkodowani zostali zabrani do szpitala.
Jak ustalili policjanci, 19-latka była trzeźwa. Kobieta nie odniosła poważnych obrażeń.
Kierująca BMW usłyszała już zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności.
Jak powiedział radiu RMF prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, "kobieta umyślnie naruszyła zasady ruchu drogowego, powodując wypadek. Kierując pojazdem BMW 335, jadąc główną drogą z nadmierną prędkością rzędu 250 km/h, nie zachowała należytych środków ostrożności i nie obserwowała należycie sytuacji drogowej, w efekcie czego utraciła przyczepność nawierzchni drogi, zjechała na pobocze i uderzyła w skarpę przydrożnego rowu."
19-latka jechała ponad 200 km/h. Pasażer nagrywał film
W internecie zaraz po wypadku pojawiło się nagranie z wnętrza samochodu. Wykonał je pasażer siedzący z tyłu. Widać na nim, że auto porusza się z prędkością nawet 220 km/h, a pasażer siedzący z przodu udziela 19-latce rad. Na nagraniu słychać, jak mówi kierującej, by nie puszczała gazu, na co 19-latka, odpowiada "nie puszczam". Męski głos odpowiada: "Jak puszczasz do delikatnie".
Dopiero po chwili, gdy auto wchodzi w zakręt, daje się usłyszeć "zwolnij, zwolnij". Dalej nagranie się urywa.
Wypadek BMW 335i. Co to za samochód?
19-latka prowadziła BMW 335i. Taki samochód napędzany jest rzędowym, sześciocylindrowym silnikiem o mocy 306 KM, dzięki któremu może rozpędzić się do 100 km/h w 5,7 s. Prędkość maksymalna tego modelu jest ograniczona do 250 km/h.
Zdaniem policji, 19-latka przed wypadkiem jechała drogą krajową (na której z definicji dopuszczalna prędkość wynosi 90 km/h), z prędkością maksymalną, jaką mógł rozwinąć samochód.