Tragiczne wypadki policjantów

Dwóch policjantów z Ostrowa Wkp. i kierowca samochodu biorącego udział w wypadku drogowym zostało ciężko rannych. Do wypadku doszło w nocy z czwartku na piątek. Policja bada okoliczności zdarzenia.

Piotr Tomkiewicz, który zginął jadąc nieoznakowanym Fiatem Stilo
Piotr Tomkiewicz, który zginął jadąc nieoznakowanym Fiatem StiloPolicja

W wypadku drogowym w Ostrowie Wlkp. uczestniczył nieoznakowany radiowóz policji Opel Astra oraz Toyota Avensis. Policjanci byli na służbie, patrolowali ulice miasta. Nie stwierdzono, by kierujący byli nietrzeźwi.

Zdaniem ostrowskiej policji kierowca toyoty wymusił pierwszeństwo i doprowadził do zderzenia z radiowozem. Rzecznik prasowy ostrowskiej komendy Małgorzata Łusiak poinformowała, że funkcjonariusze jechali drogą z pierwszeństwem przejazdu, a kierowca toyoty znajdował się na drodze podporządkowanej.

"Zabezpieczono wideorejestrator oraz radiowóz policyjny w celu szczegółowych oględzin procesowych. Na razie nie wiadomo, z jaką prędkością poruszały się samochody" - powiedziała Łusiak.

Według rzeczniczki siła zderzenia była bardzo duża. "Jeden z policjantów został zakleszczony we wraku opla. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, żeby go wydostać" - powiedziała Małgorzata Łusiak.

Do szpitala trafiło dwóch policjantów w wieku 29 i 30 lat oraz 24-letni kierowca toyoty. Jeden z funkcjonariuszy przebywa na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.

"Lekarze oceniają jego stan jako ciężki" - powiedziała rzecznik prasowy szpitala w Ostrowie Joanna Pawlaczyk. Dodała, że pozostałe dwie osoby przebywają na Oddziale Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu w stanie średnio ciężkim.W czwartek doszło do jeszcze jednego wypadku, w którym zginął funkcjonariusz policji. Na drodze Małomice - Bobrzany w powiecie żagańskim miał miejsce wypadek drogowy, w wyniku którego życie stracił kierujący nieoznakowanym radiowozem komendant komisariatu policji w Szprotawie. Policjant zginął na służbie jadąc nieoznakowanym Fiatem Stilo. Okoliczności i przyczyny tego tragicznego wypadku bada Prokuratura Rejonowa w Żaganiu.  Piotr Tomkiewicz miał 45 lat, pozostawił żonę i dwoje dzieci.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas