Tak się przewozi w Polsce niebezpieczne materiały

Bez uprawnień, w przeterminowanych pojemnikach, pojazdami, których stan techniczny budził spore zastrzeżenia - tak były transportowane substancje niebezpieczne przez kierowców, których zatrzymała ITD.

Inspektorzy z Piły zatrzymali do kontroli pojazd, którym przewożono blisko 10 ton niebezpiecznego ładunku. Kierowca przewożący materiały niebezpieczne nie miał do tego odpowiednich uprawnień. Zaświadczenie o ukończeniu odpowiedniego kursu pozwalające na tego typu transport, było nieważne. Natomiast ładunek niebezpiecznego wodorotlenku sodu przewożono w przeterminowanych zbiornikach. Były one również nieprawidłowo oznakowane. Niekompletna była również dokumentacja przewozowa. Kontrola zakończyła się wydaniem zakazu dalszej jazdy do czasu przejęcia transportu przez innego kierowcę, który będzie posiadał  odpowiednie kwalifikacje. Wobec przewoźnika i nadawcy niebezpiecznego ładunku wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karą po ok. 3 tys. zł.

Reklama

Długa lista naruszeń została spisana również po kontroli kierowcy, który przewoził dwie palety farb zakwalifikowanych jako materiały niebezpieczne ADR. W trakcie kontroli stwierdzono zły stan hamulców w naczepie pojazdu oraz mocno zużyte opony. Pojazd nie tylko zagrażał bezpieczeństwu ruchu drogowego, ale zatruwał także środowisko. Inspektorzy wykryli emulator AdBlue, który powoduje, że do atmosfery dostają się nieoczyszczone spaliny. Na wyposażeniu brakowało sprawnych gaśnic, a kierowca nie miał wymaganych instrukcji bezpieczeństwa i przewoził niebezpieczny ładunek łamiąc przepisy dotyczące norm czasu pracy. Kontrola zakończyła się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych oraz mandatami dla kierowcy. Zostaną także wszczęte postępowania administracyjne wobec przewoźnika za naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym i o przewozie materiałów niebezpiecznych. Przewoźnikowi grożą kary w wysokości kilku tysięcy złotych.


ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy