Tajemnicze osiadanie drogi S17. Jeździć się nie da

Ponad 7-kilometrowy odcinek budowanej drogi ekspresowej S-17 między Jastkowem a Lublinem nie będzie w tym roku oddany do użytku z powodu osiadania nasypu w dolinie rzeki Ciemięgi. GDDKiA ma zamówić ekspertyzę, która wyjaśni, co jest przyczyną usterki i jak ją naprawić.

Ponad 7-kilometrowy odcinek budowanej drogi ekspresowej S-17 między Jastkowem a Lublinem nie będzie w tym roku oddany do użytku z powodu osiadania nasypu w dolinie rzeki Ciemięgi. GDDKiA ma zamówić ekspertyzę, która wyjaśni, co jest przyczyną usterki i jak ją naprawić.

Odcinek drogi między węzłami Jastków i Lublin-Sławinek jest gotowy i miał być udostępniony kierowcom do końca października. Nie będzie to jednak możliwe, ponieważ 700-metrowy fragment trasy, biegnący nasypem przez dolinę Ciemięgi, osiada.

"Ten odcinek nie będzie oddany w tym roku; trudno powiedzieć, kiedy go uruchomimy" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej dyrektor lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) Marian Nagórny.

Dodał, że na razie nie wiadomo, jakie są przyczyny osiadania nasypu; będą to badać eksperci. Mają oni też wskazać technologię jego naprawy oraz ocenić, czy zostały popełnione błędy podczas projektowania albo budowy nasypu. GDDKiA wystąpi też do ubezpieczyciela z wnioskiem o wycenę szkód. "To pokaże nam, ile to jest warte, gdybyśmy musieli dochodzić później odszkodowania" - zaznaczył Nagórny.

Reklama

Trasa S-17 przebiega przez dolinę Ciemięgi po kilkumetrowym nasypie, w którym jest most. Niewielka rzeczka naniosła osady o grubości kilkunastu metrów; na tych osadach położony jest nasyp i dojazdy do mostu. Warstwę osadów przebijają betonowe kolumny, które wspierają się na położonym niżej stabilnym podłożu. Według obliczeń osiadanie nasypu miało wynieść około 3 cm i zatrzymać się, tymczasem w niektórych miejscach wynosi już kilkanaście centymetrów i nadal postępuje. To powoduje nierówności nawierzchni - wyjaśnił zastępca dyrektora lubelskiego oddziału GDDKiA ds. technologicznych Piotr Kuna.

Wykonawcą tego odcinka drogi jest Budimex, a projektantem firma z kapitałem holenderskim DHV. Budowa ma kosztować 415 mln zł.

"Czekamy na stanowisko zamawiającego, który uzyskuje opinie ekspertów wyjaśniające przyczyny osiadania nasypu. Prace wykonaliśmy zgodnie z projektem i sztuką budowlaną" - zapewnił w oświadczeniu przekazanym PAP rzecznik Budimex SA Krzysztof Kozioł.

Budowany obecnie 67-kilometrowy fragment drogi S-17 Kurów-Lublin-Piaski jest częścią trasy prowadzącej z Warszawy przez Lublin do przejścia granicznego z Ukrainą w Hrebennem. Inwestycja podzielona została na pięć zadań. Gotowy jest już odcinek Lublin - Piaski oraz Kurów - Jastków. Dwa odcinki, stanowiące obwodnicę Lublina, mają być udostępnione kierowcom w przyszłym roku. Koszt całej inwestycji wynosi blisko 3,4 mld zł; z tego dofinansowanie z unijnego programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko sięga 2,4 mld zł.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: droga ekspresowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy