Streamował na żywo i czytał komentarze podczas jazdy. Zapłacił wysoką cenę
Streamowanie, czyli relacja na żywo podczas jazdy nie jest najlepszym pomysłem, a już szczególnie na motocyklu. Jeśli dołożymy do tego czytanie komentarzy w trakcie jazdy to efekt może być właśnie taki jak u popularnego motocyklowego vloggera z Twitcha.
Moda na stremowanie podczas jazdy zatacza coraz szersze kręgi. Na portalach społecznościowych i streamingowych roi się od vloggerów, którzy decydują się na relacjonowanie na żywo podczas jazdy i często nie zwracając wielkiej uwagi na to, co dzieje się wokół nich zwracają się do kamery, czytają i odpowiadają na komentarze. Choć sytuacja tego typu nie należy do najbezpieczniejszych już w samochodzie, robienie tego podczas jazdy na motocyklu to już skrajna głupota.
Wrocławski motovlogger, czyli motocyklista publikujący wideo z jazdy na motocyklu przekonał się o tym na własnej skórze. Podczas prowadzenia relacji na żywo z jazdy po mieście XUlaniec (tak nazywa się vlogger) czytał komentarze i reagował na to co piszą do niego oglądający - robił przegazówki i inne manewry. Choć licznik jego motocykla zasłonięty był przez telefon, na którym wyświetlały się komentarze do video na żywo, wyraźnie widać też, że przekraczał dopuszczalną prędkość.
W pewnym momencie poruszając się ulicą Mińską we Wrocławiu dojeżdżał do skrzyżowania z wyjazdem z galerii Futura Park. Wyjeżdżające z ulicy podporządkowanej auto marki Volkswagen wymusiło mu pierwszeństwo i motocyklista z dużym impetem uderzył w samochód i przeleciał nad jego maską. Cała sytuacja zakończyła się nieszczęśliwie dla motocyklisty, który w zdarzeniu doznał obrażeń. Początkowe informacje mówiły o złamanej nodze, jednak jak sam poszkodowany później przyznał złamał nogę i uszkodził kręgosłup.
Za spowodowanie zdarzenia odpowie najprawdopodobniej kierowca Volkswagena passata, który nie ustąpił pierwszeństwa będącemu na głównej drodze motocykliście. Sprawa budzi jednak pewne kontrowersje, bowiem motocyklista zbliżając się do skrzyżowania po pierwsze nie ustąpił pierwszeństwa wyraźnie kierującym się w stronę przejścia pieszym z wózkiem dziecięcym i nie zachował szczególnej ostrożności, będąc rozproszonym przez korzystanie z telefonu i wygłupami na potrzeby streamu. Prędkość z jaką poruszał się streamer również budzi pewne wątpliwości, ale bez konkretnych dowodów trudno tu cokolwiek zarzucać.
Nie oceniam tego, co robił XUlaniec, ale jazda motocyklem zwykle wymaga zwiększonej uwagi, zwłaszcza w warunkach miejskich kiedy zagrożenia mogą nadejść właściwie z każdej strony. Tu streamer nie wykazał się ostrożnością i nie utrzymał odpowiedniej koncentracji, za co niestety zapłacił wysoką cenę. Kierowca passata zaskoczył go na tyle, że czasu wystarczyło tylko na krótkie "o k**wa" i jeszcze krótsze hamowanie.
Film został już usunięty z konta streamera, ale w internecie nic nie ginie. Tym sposobem XUlaniec trafił do szerszej publiczności i zdobył sławę, ale chyba nie do końca taką, na jakiej mu zależało.
***