Sprawca wypadku był trzeźwy. Poszkodowany już nie!

​Blisko 2 promile alkoholu w organizmie miał 46-latek, który kierując samochodem marki Audi zderzył się ze skręcającym w lewo samochodem marki Toyota. Paradoksalnie, sprawcą wypadku był trzeźwy kierowca.

W sobotę wieczorem dyżurny komendy w Chełmie otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym, do którego doszło na drodze krajowej numer 12 w miejscowości Janów. 

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem marki Audi 46-letni chełmianin wyprzedzał kilka jadących przed nim pojazdów. W pewnej chwili zderzył się z samochodem marki Toyota, który w tym czasie wykonywał manewr skrętu w lewo w leśną drogę. Pojazdem tym kierował 45-letni mieszkaniec powiatu radzyńskiego.

W wyniku tego zdarzenia Audi dachowało, a jego kierowca z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Badanie stanu jego trzeźwości wykazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Sprawca wypadku, czyli kierowca Toyoty był trzeźwy.

Reklama

Kierowca Toyoty skręcał w leśną drogę, a więc nie na skrzyżowaniu. Zmieniając kierunek jazdy zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa, nie tylko samochodom nadjeżdżającym z przodu, ale również z tyłu (wyprzedzającym; nie ma również znaczenia, czy wyprzedzany jest jeden czy więcej pojazdów). 

W tej sytuacji, paradoksalnie, za sprawcę wypadku zapewne sąd uzna trzeźwego kierowcę. Natomiast poszkodowany, pijany kierowca odpowie oczywiście za jazdę pod wpływem alkoholu. 

***


Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy