Śmiertelne potrącenie, kierowca w szoku odjechał

Policjanci poszukiwali sprawcy śmiertelnego wypadku w którym zginęła 38-letnia mieszkanka gminy Wilkołaz (woj. lubelskie). Kierowca samochodu osobowego, który spowodował wypadek nie zatrzymując się odjechał z miejsca zdarzenia.

W poniedziałek ok. godz. 16:30 policjanci z Kraśnika zostali powiadomieni o zdarzeniu drogowym na trasie pomiędzy Wilkołazem a Urzędowem. Ze zgłoszenia wynikało, że doszło do potrącenia pieszej przechodzącej przez jezdnię. Na miejsce zdarzenia natychmiast udali się policjanci i inne służby ratownicze.

Jak się okazało, 38-letnia kobieta mieszkanka Wilkołaza zginęła na miejscu, a sprawca nie zatrzymując się, odjechał.

Miejsce wypadku zostało zabezpieczone, a policjanci rozpoczęli czynności dochodzeniowe na miejscu i poszukiwawcze za sprawcą wypadku. Z ustaleń na miejscu zdarzenia wynikało, że kobieta która poniosła śmierć wysiadła z busa, przeszła za jego tył i usiłowała przejść przez jezdnię. Będąc już na przeciwnym pasie jezdni została uderzona przez pojazd, który nie zatrzymując się odjechał w kierunku Urzędowa. Nikt ze świadków zdarzenia nie rozpoznał numerów ani marki pojazdu.

Reklama

Policjanci na podstawie zabezpieczonych śladów ustalili, że pojazdem, który śmiertelnie potrącił kobietę było audi koloru zielonego. Rozpoczęto poszukiwania pojazdu i jego kierowcy. Około godz. 22:00 funkcjonariusze ustalili, iż sprawcą może być 22-letni mieszkaniec gm. Urzędów.  Po udaniu się na ustalone miejsce policjanci odnaleźli samochód, którego uszkodzenia wskazywały, że uczestniczył w zdarzeniu drogowym. Zatrzymali również mężczyznę, który kierował autem w momencie wypadku.

Młody, 22-letni mężczyzna był w silnym szoku, wiedział ze spowodował wypadek, lecz nie potrafił wyjaśnić dlaczego odjechał z miejsca zdarzenia. Jak twierdził, został w trakcie manewru wymijania oślepiony przez światła stojącego busa i nie widział wychodzącej zza pojazdu kobiety. W momencie zatrzymania był trzeźwy. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie, najprawdopodobniej jeszcze dziś usłyszy zarzuty i zostanie doprowadzony do prokuratora celem zastosowania środka zapobiegawczego.

Za spowodowanie wypadku śmiertelnego i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.

Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy