Rowerzysta ominął nieoznakowany radiowóz i wjechał za zamknięte rogatki

Oprac.: Mirosław Domagała
Rowerzyści często nie zdają sobie sprawy z obowiązujących ich przepisów, bo nikt nie weryfikuje w żaden sposób stanu ich wiedzy. Zdarza im się również świadomie ignorować obowiązuje przepisy. W obu przypadkach nauka może być bardzo kosztowna.

Przekonał się o tym pewien rowerzysta z Oławy, który ominął stojące przed zamkniętym szlabanem samochody, rogatki, zignorował czerwone światło i wjechał na przejazd. Był przekonany o swojej bezkarności, przejazdy są co prawda monitorowane, ale brak tablic rejestracyjnych dla rowerzystów skutecznie uniemożliwia ich identyfikację.
Rowerzysta ominął nieoznakowany radiowóz i wjechał na przejazd
Tym razem jednak rowerzysta miał pecha, bowiem przed przejazdem stał nieoznakowany radiowóz grupy SPEED.
Policjanci zareagowali na tę sytuację w jedyny możliwy sposób. 36-letni rowerzysta, który - jak podkreślają policjanci - za nic miał życie i zdrowie swoje oraz innych uczestników ruchu drogowego, niezwłocznie został zatrzymany do kontroli i za swoje bezmyślne i niebezpieczne zachowanie ukarany mandatem w kwocie 2 tysięcy złotych.
Nauka przepisów kosztowała 2 tys. zł
Nauka była więc kosztowna, ale pozwala wierzyć, że więcej rowerzysta na czerwonym świetle jeździł nie będzie. Przynajmniej przez przejazdy kolejowe.