Rowerowa moda przynosi tragiczne żniwo
W 2018 r. zginęło o 66 rowerzystów więcej niż rok wcześniej, o 227 zwiększyła się liczba ciężko rannych, a o 206 lekko rannych kierowców jednośladów.
Jak podaje "Rzeczpospolita", dane policji są niepokojące, ponieważ w 2018 r. na polskich drogach było mniej wypadków i rannych, natomiast wzrost liczby poszkodowanych odnotowano jedynie wśród rowerzystów.
Łukasz Zboralski z portalu BRD24.pl jako główną przyczynę większej liczby wypadków wśród kierowców jednośladów wskazuje dłuższy sezon rowerowy, umożliwiający jazdę nawet do grudnia. Jak dodał, na polskich drogach od trzech lat jest coraz mniej bezpiecznie, a pierwszy kwartał 2019 r. był "najgorszy od kilku lat".
Według Marcina Jackowskiego, aktywisty rowerowego z Zielonego Mazowsza, winą za obecny stan rzeczy nie należy winić rowerzystów. "Nie sądzę, by rowerzyści stali się bardziej brawurowi i nierozważni. Obserwując z siodełka zachowania kierowców, mam wrażenie, że stopniowo poprawia się ich kultura jazdy" - dodał.
Jego zdaniem większa liczba zdarzeń z udziałem rowerzystów może być prostą pochodną faktu, że jeździ ich po drogach coraz więcej.
Świadczą o tym choćby dane ze stolicy, gdzie Zarząd Dróg Miejskich co roku dokonuje pomiarów ruchu rowerowego. Z pomiarów wykonanych w czerwcu 2018 r. wynika, że ruch rowerowy wzrósł aż o 37 proc. w stosunku do roku poprzedniego.
Sprawa nie jest jednak tak prosta, jak chcieliby rowerowi aktywiści.
Tak znaczny wzrost ruchu rowerowego wymaga uregulowania. Przypomnijmy, że dziś na rower może wsiąść każdy 18-latek, który nie ma najmniejszego pojęcia o przepisach ruchu drogowego, prawo jazdy nie jest bowiem wymagane, a karta rowerowa - dobrowolna. W efekcie ludzie bez pojęcia o przepisach trafiają na drogi, między samochody, co owocuje takimi tragicznymi statystykami.
Celowe byłoby więc wprowadzenie zasady, że młodzież, by poruszać się na rowerze, musi posiadać kartę rowerową, natomiast osoba 18-letnia, która karty nigdy nie miała - powinna posiadać prawo jazdy.
Uregulować należy również kwestię OC. W przypadku rowerzystów ubezpieczenie to kosztuje kilka czy kilkanaście złotych, a zabezpiecza przed wypłatą wysokich czasem odszkodowań - czy to pokrycia kosztów naprawy samochodu, czy leczenie. Wypadki rowerowe to przecież nie tylko zderzenia z samochodami, ale również potrącenia pieszych czy kolizje rower - rower.