Quad niemal obciął dziecku palce. Pomogli policjanci

Koluszkowscy policjanci kolejny raz zmierzyli się z niecodzienną interwencją. Wykorzystując policyjny radiowóz przetransportowali do Instytutu CZMP w Łodzi matkę wraz z 10-latkiem, który niemal amputował sobie palce prawej dłoni.

11 września 2018 roku, tuż po godzinie 16:00, policjantom w oznakowanym radiowozie, patrolującym gminę Koluszki, drogę zajechał samochód osobowy, z którego wybiegła zapłakana i roztrzęsiona kobieta.

Płacząc poinformowała policjantów, że w aucie jest jej 10-letni syn, który bawiąc się quadem dla dzieci, chcąc sprawdzić napięcie łańcucha, przyciął sobie między łańcuchem a zębatką, dwa palce prawej dłoni, co spowodowało niemal ich całkowitą amputację.

Policjanci za pośrednictwem oficera dyżurnego ustalili, iż 10-latkowi pomóc mogą chirurdzy z instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, ale wymaga to szybkiego transportu.

Reklama

W takich przypadkach policjanci często wykonują pilotaż, prowadząc auto za radiowozem. W tym jednak przypadku, biorąc pod uwagę sporą odległość (około 30 km) oraz godziny komunikacyjnego szczytu, podjęli decyzję o przewiezieniu rannego chłopca i jego matki radiowozem.

Wykorzystując sygnały świetlne i dźwiękowe, policjanci przetransportowali zrozpaczoną matkę z synem, do wymienionego szpitala, gdzie czekał już na niego personel medyczny.  Trwało to tylko 20-25 minut.

W szpitali chłopiec przeszedł operację. W prawej ręce miał dwa zmiażdżone palce, czwarty palec częściowo został amputowany, uszkodzenia były bowiem zbyt rozległe. Natomiast udało się zrekonstruować trzeci palec, lekarze uważają, że podejmie pracę.

W naszym serwisie wielokrotnie pisaliśmy już, że tzw. dziesięce quady to bardzo niebezpieczne pojazdy, którymi dzieci w sposób legalny nie mogą się poruszać po drogach publicznych.

Niewielkie quady homologowane są jako "czterokołowiec lekki". Do ich prowadzenia niezbędne jest prawo jazdy kategorii AM, a uzyskać je możemy dopiero po skończeniu 14 roku życia. Przed osiągnięciem tego progu wiekowego i zdaniem egzaminu państwowego żadne dziecko nie ma prawa poruszać się skuterem czy quadem po drodze publicznej.

Udostępnienie takiego pojazdu osobie bez uprawnień stanowi wykroczenie. Co więcej, w razie nieszczęścia, rodzicom grozi postępowanie z artykułu 160 Kodeksu karnego. W paragrafie 1. czytamy, że "Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Co więcej, paragraf 2. precyzuje: "Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy